-
Witam serdecznie
-
Witam Cię nela 7909 Zapraszam do pomocy ze zmaganiem się z nadwagą. Pozdrawiam
-
Maniu jesteś bardzo dzielna skoro poradziłaś sobie z napadem głodu - koniecznie dobijaja do tysiąca , nie schodź poniżej.
Ja wczoraj poległam na imieninach teściowej
pozdrawiam dietkowo
-
a ja właśnie teraz polegam...nie mam nic do jedzenia w domu co jest niskokaloryczne i nadaje sie na obiad, więc wcinam dwie kanapki grahama, troszke sałatki jarzynowej i po plasterku szynki z indyka. Pewnie już dobiłam tysiaka Ehh. Pocieszam się, że właśnie wróciłam z dwugodzinnego spaceru.
Pozdrawiam
Obiad:
dwie kanapki grahama
2 plasterki szynki z indka
dwie łyżki sałatki jarzynowej
kalorie : 218,8 bez sałatki
-
Myśle, że sałatka spalona, godzine szorowałam łazienke a to 240 kcal mniej
Na podwieczorem zaserwowałam sobie kapuste kiszoną a teraz odczuwam skutki, mam brzuch jak balon
Podwieczorek :
20 dkg kapusty kiszonej
kalorie : 32
-
musisz dobijac do tysiąca i te kolacje troche jednak wieksze jeść - najlepiej białko np. tuńczyk w sosie własnym albo jakaś inna rybka - wtedy nie będziesz miała wieczornych napadów głodu pozdrawiam
-
Też polecam białko w ostatnim posiłku. Oprócz tego, co wymieniła Flakonka, może to być np. gotowana pierś kurczaka, chudy biały ser, jajko, owoce morza (ja często wieczorem wsuwam krewetki)... jest wiele możliwości.
I z tym dobijaniem do 1000 to też racja. Wiele osób (ja sama przez pierwszych kilka dni tak robiłam) traktuje dietę 1000 kcal na zasadzie "Nie mogę przekroczyć tysiąca". A to nie o to chodzi, to 1000 kcal nie jest górnym limitem, jest ilością kalorii, którą musisz organizmowi dostarczyć. Czyli jeśli któregoś dnia będzie 980 kcal, to nie tragedia, ale jeśli będzie 1030 lub 1050, to również nie, to jest i tak znacznie niżej, niż zapotrzebowanie Twojego organizmu i od takiej ilości i tak chudniesz Ja jestem teraz na 1300 kcal i chudnę nadal (tylko oczywiście nie radziłabym jednego dnia 950 a drugiego 1300, na jakąś orientacyjną wartość trzeba się zdecydować).
Tak więc słuchaj Flakonki, mądrze prawi
Pozdrawiam
-
Witam kochane
Zawsze staram się dobić do tysiaka, tylko czasami już nie pisze ostatniego posta bo nie mam czasu a tak bym chciała z Wami popisać, no cóż. Wtedy gdy pisałam, że nie dobiłam tysiaka po kolacji to zjadłam jeszcze ok. 18 tuńczyka, potrzebną ilość, żeby zrobić limit tysiaka , wczoraj dwa jajka z musztardą i też limit zamknięy. Niestety moje wieczorne napady głodu nadal się pojawiają (chociaż już mniejsze ), ale to z pewnością spowodowane jest tym, że zawsze o tej porze najwięcej jadłam, mąż z treningu albo meczu wracał ok. 22-23 i zamawialiśmy pizze, a ja do czasu jego powrotu wcinałam jeszcze moje ulubione kanapki. Najgorsze jest jak wieczorem chce sobie zapalić papierosa, bo uczucie głodu wzmaga u mnie odruch wymiotny i po papierosie to naprawde jest mi nie dobrze, a ja tak lubie sobie wieczorem zapalić To pewnie też taki nawyk, że po takim jedzonku chciało się palić
Powiedzcie mi moje drogie jak z alkoholem. Mam teraz troche trudny okres... imprezy rodzinne, z jedzeniem sobie poradze, ale chciałabym chociaż się dobrze bawić Piwo to chyba napewno odpada więc pewnie wino, ehh a tak nie lubie
Pozdrawiam cieplutko w ten śliczny poranek i życzę miłego i spokojnego, a przede wszystkim rodzinnego weekendu
-
Maniu czar na twoje głody rzucony
-
Hi Maniia, przede wszystkim gratuluję, że wróciłaś na forum i tak dzielnie sobie radzisz. :P Z alkoholem bym uważała, bo wiadomo, że wzmaga apetyt i nieco osłabia naszą dietkową czujność. Ale kieliszek czerwonego wina na imprezie z pewnością nie będzie wielkim grzechem. Sympatycznego weekendu życzę.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki