Ja juz kiedys tez chcialam nie liczyc i zapisywac co jem,ale niestety przestalam chudnac,bo sie okazalo ,ze jednak za duzo tego bylo :roll:
Pozdrawiam i zycze milego weekendu :)
http://i1.treknature.com/photos/3432/kwiatki.jpg
Wersja do druku
Ja juz kiedys tez chcialam nie liczyc i zapisywac co jem,ale niestety przestalam chudnac,bo sie okazalo ,ze jednak za duzo tego bylo :roll:
Pozdrawiam i zycze milego weekendu :)
http://i1.treknature.com/photos/3432/kwiatki.jpg
Jeszcze tylko pol godzinki i weekend! :lol: :lol: :lol:
Nie wiem czy uda mi sie tu zajrzec przed poniedzialkiem, a wiec zycze Wam wspanialego, udanego, dietkowego, slonecznego weekendu :lol:
**
Katsonku, alez wiosennie mi tu zrobilas :lol:
Kasiu, od ponad dwoch lat mieszkam w Irlandii :D Salsa jest chyba w kazdym klubie a taniec brzucha tez latwo namierzyc :D
Kubus, no wisi, albo odstaje.. zalezy jak patrzec :wink:
Korni, ja mam maly notatnik i sie nie sprawdza bo maly (hmmm albo za duzo jem... :roll: :wink: :lol: ), mysle zeby sie przeprowadzic do normalnego kalendarza formatu "biurowego" :D
Ech ja sie chyba najlepiej cuje jak wszystko zapisuje na diecie przynajmniej wtedy czuje ze panuje nad tym , teraz musze skurczyc zoladek wiec za kopenhaska sie wzielam , no i co zrobic z tymi 2 torbami slodyczy poswiatecznych ech
Życzę udanego weekendu Buttermilku!!!
Oj,mamy coś wspólnego ze sobą!!Uwielbiam maslankę w każdej ilości i pod każdą postacią!!!Ostatnio piłam o smaku...stracciatella!!Brawo za taniec brzucha i salse!!!
Przepraszam,że rzadziej zaglądam,ale nie zapominam o Tobie!!Mam po prostu mniejszy dostęp do kompa!!
http://ananday.pl/images/rada_d.jpg
Hi Buttermilkuś, podsyłam Ci zatem kopa, o którego prosiłaś, tak abyś za poł roku była już kwintesencją laseczności. :P Miłego weekendu. :P
http://www.jy.lv/kbildes/200510200959-baloons.jpg
Buziaczki lecą do Ciebie z deszczowej Wawki :D
Pozdrawiam weekendowo !!!!
http://www.gify.nou.cz/kv_ruze2_soubory/110.gif
Oj to ja coś przytoczę. Wypowiedź z serialu amerykańskiego (no co! seriale to skarbnica wiedzy):
"Nawet otyły facet zakłada garnitur i wygląda świetnie, a kobieta przytyje 5 kilo i każda garsonka jest dla niej bezlitosna"
Podpisuję się pod tym obiema rękami :D
Ja ostatnio dostałam wagę elektroniczną. I bałam się, że liczyłam sobie za mało jeśli chodzi o płatki śniadaniowe, a one, wiadomo, kaloryczne jak diabli. Z drżeniem serca :lol: sypnęłam więc garść jak zwykle i wyszło, że jest ich tylko 15 gram, a zawsze liczyłam 30-40 gram. Ha! Za to w innych produktach liczyłam za dużo, więc się wyrównuje. Wagę polecam tak czy siak. Fajny wynalazek :)
Pozdrawiam serdecznie :)
http://republika.pl/blog_tj_708601/1353760/tr/br~1.jpg
Witaj mój kochany butterku:)
No,no,no..widze,ze nowy zapal Cie dopadł:)I bardzo dobrze!Tak trzymać!Najgorsze jak nas tak w połowie drogi taki leniwiec dorwie,rozpręzenie i..po ptokach..:(kilogramy na plus,samopoczucie na minus..
Ale widze,że Ty sobie to bardzo szybko uświadomiłas i od razu do czynów przeszlas:)Kurcze-ja tak na oko sobie te kalorie-licze..a raczej ich nie licze tylko tak jem i wydaje mi się ze 1000 jest..musze i ja zalożyc sobie taki zeszycik..
Trzymaj sie skarbeńku!