Jesteś Justyś przemiła , ale niestety ważę 108 kilogramów!!! i wyglądam koszmarnie w realu! Wierz mi...
Wersja do druku
Jesteś Justyś przemiła , ale niestety ważę 108 kilogramów!!! i wyglądam koszmarnie w realu! Wierz mi...
Ja jeszcze niedawno ważyłem 150 ;) To był dopiero koszmar :)Cytat:
Zamieszczone przez dorcia113
lodowisko czynne, basen czynny wszędzie bym mogł wyskoczyć tylko blokują mnie moje dzieci :wink:
Wiem że mogłabym je zostawić u babci na parę godzin ale jakos samej nie chce mi się za bardzo gdziekolwiek ruszać :wink:
http://img242.imageshack.us/img242/1...3139569pf8.jpg
Witaj !!
Prawdę mówiąc już prześledziłam Twój wątek i zauważyłam , że nie mieszkasz aktualnie w Katowicach. Chociaż szkoda. :(
Ja zresztą też już nie mieszkam w samym mieście.
Szkoda też , że u nas nie ma takich zajęć z salsy.
Życzę udanej zabawy na tych tańcach.
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
To liczenie kalorii na oko to straszne jest... tez tak zaczelam w pewnym momencie robic, bo stwierdzilam ze juz mniej wiecej wiem co ile ma kcal. I wlasnie wtedy mialam zastoje wagowe :? teraz licze skrupulatnie z waga w reku i waga spada szybciutko w dol :)
A na lyzwy to sie na pewno przejde, moze juz nawet w ten weekend :)
buttuś, ja coraz bardziej myślę o kupieniu sobie wagi elektronicznej do ważenia pokarmów, bo z moim okiem też nie jest najlepiej.......... :twisted:
a co do zastojów....................będzie dobrze, i ty to wiesz :wink:
klubowiczka: a gdzie mieszkasz w katowicach?? ja się przeprowadzam do piotrowic :D
Piatek, piatek!!!! :lol: :lol: :lol:
A mialam sie cieszyc kazdym dniem, nie wypatrywac weekendu.... :roll: :wink: :lol:
No wiec... ja juz sie wcale nie dziwie tym moim zastojom... odkad przestalam liczyc kalorie z zeszytem w reku dziwnym trafem zaczelam jesc wiecej, zupelnie nie zdajac sobie z tego sprawy. Wczoraj dla eksperymentu zjadlam tyle co zawsze bez liczenia i wyszlo mi prawie 1600!!!! :shock: I nie powiem, gdybym w koncu nie podsumowala dnia, to bym jeszcze wcisnela pomarancze i jogurt!
A wiec nie ma zartow, skonczylo sie rozpasanie, wracam pieknie na 1200 kcal (tym razem ze skrupulatnym liczeniem), kupuje wage elektroniczna i narzucam na nowo ostra dyscypline. Wakacje tuz tuz :wink: :lol: a ja chce wygladac jak czlowiek tym razem!
Jesli chodzi o plyny to nie mam zastrzezen do siebie, musze jednak pilnowac picia wody w weekendy.
Ruchowo - wiadomo, jest kiepsko, zapisze sie na salse i taniec brzucha a w pozostale dni postaram sie troszke pocwiczyc w domu z plytek.
Mysle, ze jak zabukuje w koncu te wakacje to dostane porzadnego kopniaka aby naprawde zaczac sie ruszac, zostalo mi tylko pol roku! :D
***
Korni, chyba juz jutro wybiore sie do sklepu po wage... :twisted:
Emelko, no wlasnie... patrz wyzej... :twisted:
Zycze milego smigania po lodzie :D
Magda, ja mieszkalam ostatnio w Panewnikach :D
A moze znajdziesz gdzies podobne zajecia? Ja wiem, ze Katowice to duza wies, ale moze ktos cos organizuje?
Anamatku, to wyszukaj jakas kolezanke, bierz ja pod pache i maszeruj :D
Kuba, ale u faceta te kilogramy jakos mniej rzucaja sie w oczy :wink:
Dorcia, jakos trudno mi w to uwierzyc :D Ale skoro samej sobie sie nie podobasz to bede Cie podwojnie dopingowac do walki :D
Bellus, sliczny :lol: dziekuje! :lol:
Bigus, oj tak, jestesmy podobne... jak tak czytam Twoje posty to widze ze baaaaaaaardzo! :lol: Ale i tak Cie lubie! :lol:
Bike, oj, to sie musi dziac u Ciebie w domu! :lol:
Bellus, ja nie chce zorganizowanych wczasow wiec szukam osobno lotow, wynajmu samochodu i hotelu. W glowie mi sie juz miesza od tych wszystkich nazw, cen itd. Troszke chce ograniczyc koszty bo w tym roku definitywnie chcemy kupic dom a wiec i my wydatkow bedziemy miec cala mase. Jak na razie najtaniej wychodzi nam Portugalia, na cale 2 tygodnie :D
Pinosku, dopiero Swieta? No to OK, to bede sobie narzekac po cichu zeby Was nie draznic :wink: :lol:
no właśnie, ja kombinuję jaki tu zeszyt zaprowadzić :wink:
jakiś mały notatnik by mi się przydał................ :D
Niby się nie rzucają ale swoje i tak na kościach wisi ;)
Widze że odstarsza Cię SB , dla mnie jednak jest idealna
Mieszkasz dokładnie w Katowicach czy gdzieś w okolicach ???
1200 kalorii to świetny pomysł, na pewno wytrwasz
A co do tańca brzuch i salsy to gdzie sie chcesz zapisać ???
Bo w katowicach o ile sie orientuje jest 1 szkoła tańca brzucha i strasznie trudno sie zapisac
Pozdrawiam ciepło
Kasia