WITAJALE MNIE WZIELO
KUPILAM ROWEREK I JAZDA
HAHA
TU ZIMNO A JA FILMIK I NA ROWERKU
![]()
UDANEGO TYGODNIA ZYCZE
![]()
![]()
WITAJALE MNIE WZIELO
KUPILAM ROWEREK I JAZDA
HAHA
TU ZIMNO A JA FILMIK I NA ROWERKU
![]()
UDANEGO TYGODNIA ZYCZE
![]()
![]()
mam pytanie jak sie robi takie skaoe z waga prosze odpowiedzcie na moim poscie nowe zycie nowa dieta nowa ja prosze was
Cześć Triskell nareszcie dotarłam do Ciebie. Współczuję, że Cie okradli, w każdym kraju tak samo, ale myślalam, że ciuchów nie kradną nigdzie.
Pewnie szkoda Ci kasy na nowe ciuchy, no i są rzeczy ulubione i trudno je zastąpić.
Za to pomiary masz niemal idealne i tym się ciesz.
Pozdrawiam i utrzymuj wagę, więcej nie masz co zrzucać jest bardzo dobrze.
![]()
U nas po 21 dniach deszczu (podobno, nie liczyłam) wczoraj zaświeciło przepiękne
słońce i zrobiło się wiosennie. Rano pojechałam na jogę i basen. Weszłam do
fitness klubu o 8.00, a o 11.30 wyszłam na zupełnie inny swiat: jasny,
słoneczny, taki jakiś bardziej uśmiechnięty.
Tak więc ćwiczeniowo godzina jogi, godzina na rowerze do i z klubu, godzina aqua aerobiku (tym razem OK, w ramionach go dziś czuję).
Dietowo też było dość dobrze. Było co przwda pół croissanta, ale okazji było znaaaacznie więcej. Najpierw spotkanie w kawiarni z grupą pogańską, oprócz mnie każdy coś do jedzenia zamówił, a ja siedziałam nad zieloną herbatką, potem spotkanie z mężem i parą znajomych w innej knajpie, dwa dzbanuszki zielonej herbaty, przygotowana wcześniej w domu kanapka (bo szłam bezpośrednio z jednego miejsca w drugie i niezdrowo byłoby tak długo nie jeść) no i właśnie ten croissant podzielony z mężem. A potem we czwórkę zakończyliśmy wieczór u nas, po drodze nasi znajomi kupili "dla wszystkich" pizzę i chipsy i pozostała trójka jadła je, a ja wsuwałam sushi z brązowym ryżem, rybkę i sałatę i popijałam czerwoną herbatką
Wagowo to pierwszy z moich tradycyjne "lepszych" dwóch tygodni, więc spadek wagi jest. Centymetrowo spadło mało, ale przyznam się, ze tydzień temu musiałam trochę mocniej ten centymetr zaciskać, żeby nigdzie nie było więcej, niż tydzień wcześniej, a tym razem te same lub trochę niższe wymiary na znacznie większym luziku, więc tak w rzeczywistości to chyba troszkę większy ubytek, niż wskazują poniższe cyfry:
waga - 67,1 kg (-1,2 kg)![]()
![]()
talia - 65 cm (-0,5)
biodra - 95,5 (bez zmian)
uda - po 52 (bez zmian)
pod biustem - 71,5 (-0,5 cm)
na biuście - 84 (-0,5 cm)
oponka - 89 (bez zmian)
BMI - 22,2 (-0,4)
Z dzisiejszego ważenia i ubytku 1,2 kg bardzo się cieszę, podnoszę niniejszym limit kalorii na 1500![]()
No to gratulacjeee
Jak sobie patrze na Twoje wymiary..... mam w pasie tyle co Ty w biodrach hiih
Podziwiam za te katorgi (jogi, aqua areobiki... :P)
Gratulacje!![]()
![]()
![]()
No no noTrini
zostały ci dwa kilosy tylko
![]()
Podziwiam ! Twoja chęć do ćwiczeń i zapał przyprawia mnie o wyrzuty sumienia a ja myślałam, że dużo ćwiczę
Zamieszczone przez samiczka
No bez przesady, nie robiłabym tego, gdyby nie sprawiało mi przyjemności
Joga jest najcudowniejszą nową rzeczą, która mi sie w ostatnich miesiącach przytrafła
Aha, a przy podawaniu pomiarków zapomniałam dodać, że w tutejszych jednostkach niniejszym schudłam już ponad 50 funtówPamiętam, jak na jednej z pierwszych stron tego wątku świętowałam 20
We wtorek minie pół roku mojego odchudzania. Za nic nie chciałabym wyglądać jak ja sprzed pół roku.
Triskell
Chudzinko ty jedna, wymiary masz już boskie, może już by wytarczyło odchudznia?
zrobiłam dla Ciebie zdjęcie psa, niedługo wkleję
Zamieszczone przez agnimi
To co mam Twoim zdaniem zrobić, nagle z 1500 kcal przejść na 2000??? Zwiększam tak, jak przykazała Gagaa, po 100 kcal na tydzień. Przecież inaczej byłoby niezdrowo.
Na zdjęcie psa czekam![]()
Zakładki