Oj tak, dzisiejsze pokiolenie niestety wychowuje się na obrazie jako srodku przekazu, ksiązki idą w kąt,
ja uwielbiam czytać, czytałam chyba od zawsze,
ale przeczytałam, ze czytamy podobna literarure, Brown, Cook,
ja jeszcze zaczytuję się teraz Sheldonem, Grishamem, Gretkowską,
oj mogłabym wyliczac tak bez końca....
Kacper tez nie lubi jak mu czytam, wydziera książeczkę i zaczyna sam, po swojemu, dobrze, ze przynajmniej są sztywne kartki
Zakładki