-
A wiec...
Jakoś się do tej pory trzymam. Dzisiaj troszke kurczymy brzuszek.
Jutro już bardziej normalnie.
Zjadłam 5 bananów, serek wiejski, papryka zielona, 3 kawczki (mniam) 8) Ok 900kcal.
Jutro rano postaram się pociwczyc ogólnie rozwojowo :D Ale najpierw zwarzenie :P
Triskell ojj jak ten tydzien bedzie taki jak poprzedni to ja poprosze wielgachnego kopaaa!!!!!
-
Jutro masz już ladnie dietkowac
Przeciez triskell nie moze cały czas w tych wysokich butch chodzic..
ps
fajnie sie mi z Tobą gaga na gg
-
Witam,
ja powiem tylko jedno. Jak widac po suwaczku dietowo leże i kwicze :oops: :oops: :oops: i podnieśc sie nie potrafie :?
-
uszata: prosze podaje ci ręke, wiec wstawaj i do pracy. Ładnie wypisałas co zjadlas ale mam podejrzenia że chyba nie za bardzo pamietasz o 5 posiłkach dziennie no i te 5 bananów jakos wyglada mi tak na mało urozmaicony sposób trzymania diety.
-
Witam Piątkowo,
no to powiem tak... wczoraj było dietkowo, może nie rewelacjnie bo jak zwykle wieczorem zaliczyłam jakąs wpadke, ale nie były to zadne ciasteczka a ni ciastka tylko fanta Też słodzone, niezdrowe. Ale chyba mniejsze zło.... :roll:
Tak sobie tłumacz głupia babo http://vigor.i5.pl/e/10.gif.
Dzisiaj urodziny u cioci, wiec przyjęcie gigant się kolejne szykuje. Postaram sie jednak nie przesadzac :roll:
Kupiłam sobie też w rossmanie masażerek malutki z 3 bateriami. Ale fajnie masuje :D Planuje jak najczęsciej sie masowac, bo skóra po jednym razie mi się poprawiła http://vigor.i5.pl/e/404.gif
Kardloz biore Twoja reke i powolutku staram się podnosic. Staram się pamietac o 5 posiłkach, ale raz mi to wychodzi a raz nie.
-
Witam poniedziałkowo 8)
http://i38.photobucket.com/albums/e1...appyMonday.jpg
A więc początek kolejnego tygodnia walki. Mam nadzieje, że w przyszłym tygodniu pomiarki jak wyśle do lubu będą miały tendecje spadkową. :)
Wczoraj jedzenie było w miare znośnie i w znośnej ilości. Ostatni posiłek zjadlam o 16. Potem już tylko owoce :)
No to zaczynamy :twisted:
-
Ahhh, mam nadzieję, że mój tydzień nie będzie aż tak różowy, jak to dziewczę na obrazku. ;-)
Zaciekawił mnie ten masażer, o którym piszesz. To znaczy w jaki konkretnie sposób skóra się po jego jednym użyciu poprawiła?
Mocno Cię ściskam i życzę udanego dietowo i pod każdym innym względem tygodnia :)
-
Przesyłam moc goracych pozdrowien
-
Witam środowo :D
Moje dietkowanie narazie ogranicza się do zasad nie łaczenia. I marne sa efekty. Może byłyby lepsze gdyby lodów nie było i wafelków :oops: Dzisiaj wprowadzam element liczenia kalorii. Nie chce mi się ale musem. Jak chce schudnąc. :roll:
Dzisiaj troszke też na mieście pobiegam to może coś spale. Ogólnie jestem z siebie nie zadowolona :evil:
Triskell ja mam czerwone kropki na skórze zwane kaszką i po uzyciu masażera zrobiły się mniej widoczne, jakby ich mniej było. Co mnie bardzo zresztą cieszy :)
Ewunia ja Ciebie tez pozdrawiam :)
-
Cześć Tori,
Słuchaj, natychmiast z całych sił wychodź z POCZUCIA WINY. To jest ten kij, którym walimy się po żebrach: no dobra, skopało się, boli, i nie ma co udawać, że nie boli. Ale jak zaczynami nienawidzieć siebie, to w ten sposób zaczynami sami siebie niszczyć. Ja to doskonale znam, sam to przerabiałem i dalej czasami przerabiam (na szczeście rzadziej).
Co do cukru, to masz oczywiście syndrom dużych dawek cukru - organizm ci się rozbujał, i chce więcej. Nie zrób teraz tylko błędu odstawienia NATYCHMIASTOWEGO - zafundujesz swojemu ciału ogromną, trudną huśtawkę metaboliczną. Ja to też znam, nieraz po jakimś Wielkim Żarciu robiłem sobie Wielką Głodówkę. W większości przypadków guzik z tego wychodziłem, jestem twardy facet, organizmu sobie nie rozwaliłem (no, chemia też inna niż u kobiety), ale staram się wychodzić z takich schematów.
Po moim ostatnim "upadku" (nie patrzę tak na to nawet - to raczej dla mnie doświadczenie, nauka, okazja do pogłębienia mojej motywacji do pracy nad cielskiem) zrobiłem sobie jeden dzień na samej kapuścianej zupce. Kiedyś pewnie wymyśliłbym tygodniową głodówkę, którą przerwałbym drugiego dnia obfitym żarciem, hihihi. Teraz była tylko zupa z kapusty, a kolejnego dnia ... spadek formy i kolejny raz potwierdzenie, że trzeba wybierać drogę środka. :D
Trzymaj się cieplutko...
Papapappapapapapa!
Maksiunio