Pewnie, że 1200 kcal to nie żadna tragedia. Ja celowo jestem na 1200-1300, bo tak mi poleciła Gagaa (dlatego, że dużo ćwiczę).

No właśnie, a propos ćwiczeń, pamiętaj, że bez nich zażywanie l-karnityny nie ma sensu. Podobno najlepiej zażywać ok. godzinę przed ćwiczeniami. A jeśli to taka, jaką miałam kilka lat temu, to faktycznie pyszna, przypominała mi w smaku Visolvit dla dzieci

Gratuluję tego 1 cm

Ściskam i życzę miłego dnia.