Powinnam być z siebie dumna bo jak narazie nie mam nawet małych grzeszkow, ale jakaś wredna chandra mnie dopadła i nic mnie nie cieszy. Nic to przetrwałam już nie jedna przetrwam i tą Dzisiaj byłam na siłowni a po ćwiczonkach pojechałam sobie jeszcze 10 kiloskow na rowerku stacjonarnym. Może to niewiele, ale dla tak wielkiej baby i tak osiągnięcie. Tylko waga jakos mnie nie lubi, ale mam nadzieje,że to chwilowy zastój. Jutro spacer i rowereka a we wtorek znów siłownia. Chyba zostane sportowcem hi hi.
Pozdrawiam
Zakładki