Czesc pisze, bo jestem na siebie koszmarnie zla. Mialam dzisiaj dzien wielkiego zarcia. Obudzilam sie pozno, wiec nie zjadlam sniadania, ale zaraz potem byl obiadek, na ktory sobie nie zalowalam. Potem poszlam na imieniny i obzaralam sie kanapkami z chleba i masla (ktorych juz od kilku miesiecy staram sie nie jesc), a takze ciastem. Potem zjadlam jeszcze paczke czipsow, paczke haribo i batona. Blagam, powiescie mnie za moja glupote!!!!!!! Od jutra basta koniec, szlusssss. Napislam to, bo czuje sie podle i musialam sie wypisac. Pozdrawiam wszystkich walczacych z kiloskami.
Zakładki