Miał być dzień na forumowanie i co ? Net chodzi wolniej od żółwia 1 strona otwiera się 5 minut , poczty od rana nie udało mi się ściągnąć .W dodatku @ mnie dopadła . Wrrrr.
Miał być dzień na forumowanie i co ? Net chodzi wolniej od żółwia 1 strona otwiera się 5 minut , poczty od rana nie udało mi się ściągnąć .W dodatku @ mnie dopadła . Wrrrr.
Martuś ja też sie nieraz wkurzałam jak miałam wolny net teraz mam szybsza neostradę i naprawdę jest o wiele lepiej...
Mam nadzieje że jutro uda Ci sie napisać więcej
Buziaki
Tu zaczełam walkę z kiloskami TU JESTEM NA NOWYM FORUM
NOWY WATEKhttp://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/p...woj-swiat.html
To było coś z antywirusem , Tomek go zdeinstalował i teraz mamy nowego.I jest dobrze.Szkoda tylko ,że tak późno , ale praca i zajęcia i tak zeszło.Miał być luźniejszy tydzień i nie udało się .W przyszłym tyg. mamy mały wyjazd do dziadków z młodym a tam z kolei 0 dostępu do neta.Tylko nie wiem kiedy wyjechać , we wtorek albo we środę i do niedzieli zleci .Po drodze jeszcze trzeba odwiedzić lekarza rodzinnego i kilka znajomych .A Oskar się u babci wyszaleje na rowerku z bratem
Co do dietki : próbuję wprowadzić 1000 kcal , ale zawsze wychodzi mi tak około 1200 i chyba tak zostawię bo dobrze się tak czuję. Tylko jeszcze te proporcje Ruch to tylko spacery bo z rowerem nie wyszło systematycznie ; za to u babci stoi mój weteran i nie omieszkam go pomęczyć
Ze spraw stawiających na nogi to czekamy na komisję młodego , papiery złożone w czerwcu , ale nie wiadomo kiedy się odbędzie , powodem jest to ,że nie mają już pieniędzy na ten rok na opłacenie składu komisji l I nie obchodzi ich , czy ktoś ma za co żyć , czy nie ; no i papier jest też potrzebny w innych celach....
Super!
buziaki zostawiam!
Stella dziękuję za pamięć i za wizytki .Cieszę się ,że się więcej uśmiechasz
emkr dziękuję za pomoc i chyba zwrócę się do Kasi w sprawie tych proporcji.
Kasiu Cz.poproszę o proporcje dla mnie .Nie wiem dokładnie jak to jest , ale lepiej się czuję jak jem więcej białka niż węgli i łatwiej mi się chudnie wtedy.Mnie tak jak Ewę bardziej mobilizują zakazy.Nie wolno to nie wolno i już , gorzej jak można coś z przymrużeniem oka bo powoli zaczynam tracić granicę.Poprzednio łatwiej mi było bo nie musiałam przygotowywać posiłków dla domowników.Dzieci jadły w przedszkolu a Tomka nie było , wtedy mniej kusiło bo tylko dietetycznie i dla siebie.Były ciasta , ale dla gości i dla dzieci.To był wielki zakaz i tego nie ruszałam.Teraz to ja sobie sama nie ufam jeszcze na tyle , a każdą pokusę traktuję jak walkę i kiedy wygrywam to jest niesamowite uczucie....
Martuś, cieszę się że waga idzie w dobrą stronę - czekam na suwaczek
Kciuki mocno zacisniete i na pewno uda Ci się ładnie dietkować.
Buziaki
Martunia ja zrobiłam sobie suwaczek i mam nadzieje że niedługo będe go mogła zmienić w dobrym kierunku
Przydałoby sie schudnąć bo za miesiąc wyjeżdzam do Grecji i wątpie żebym wyszła na plaże w takiej wadze
Staram sie pracować nad sobą i cieszyć sie tym że jest troszkę lepiej
Buziaczki
Tu zaczełam walkę z kiloskami TU JESTEM NA NOWYM FORUM
NOWY WATEKhttp://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/p...woj-swiat.html
Dziś jakoś źle się czuję , słabo mi jakoś , nie wiem , czy to sprawa ciśnienia , czy jak?
Chłopaki oglądają Kubicę a ja korzystam z wolnego kompa , bo on jeden a chętnych trzech :P .Malutki dziś zrobił gościnne występy i na razie jest spokój.Zrobiłam na obiad ryż z warzywami i nie mogłam dokończyć swojej porcji , nie będę się zmuszać.
Chciałam się wybrać z rodzinką na spacer do parku Tysiąclecia , tam jast taki bardzo fajny plac zabaw , ale nie wiem czy dojdę .To już wolę rower.
Stelluś zrobię suwaczek , zrobię ; jak będę pewna ,że warto i ,że wstydu nie przyniosę.
Fajnie masz z tą Grecją i należy Ci się! Bardzo super masz nastawienie , oby trwało.Ja mam troszkę więcej kilosków i nie wstydziłabym się wychodzić na plażę ...woda działa cuda
emkr-uś idzie , choć wolno ; ale mam nadzieję ,że tym razem docenię jej spadki i nie zmarnuję tego.To sprawa również i honorowa
Ale u nas wieje , za chwilę pewnie będzie burza , albo coś innego .Uciekam.
buziaki!
Martus, wstawiaj linijke. To mobilizuje zeby wskaznik szedl we wlasciwa strone, a tak jak nie ma to zawsze łatwiej jakies niedociagniecie przemycic
Mi wrocily niestety wszystkie niechciane kiloski i tez usunelam tickerek, ale waga zaczela spadac jak na nowo wstawiłam, bo teraz głupio mi się nie pilnowac
Oj uciekł Twój wąteczek na 4 strone, a link w Twoim podpisie nie działa
Ale znalazłam i wyciągam do góry
Wcozraj byłam na spacerku w zoo i wstawilam kilka fotek na moim wąteczku TUTAJ
Może chłopakom się spodobają? Choć na pewno woleliby na żywo zwierzaki zobaczyć
Buziaki i życzę miłego dnia
Dotarłam.
Wczoraj były u nas straszne burze , dziwne takie bo nic na nie nie wskazywało i nagle błysk i grzmot wielki i 30 min przerwy.I tak przez noc.Wczśniej udało się nam trochę wyjść na spacer.Niestety żadnych zwierząt po drodze nie było, z wyjątkiem psów i kotka małego czarnego. Dziś od rana byliśmy w rozjazdach , taki napięty dzień zajęć z młodym .Później załatwiałam sobie ubezpieczenie zdrowotne , a ile z tym zachodu , no nic jutro może uda się dokończyć.Po południu znów zajęciowo , aż 4 godzinki , naprzemian łażenie smętne po markecie i siedzenie w aucie.Nie zdążyłam się zważyć rano i chyba suwak będzie w następny poniedziałek.Trochę się boję tego wyjazdu , bo to już we środę i nielada wyczyn utrzymać wagę z wiecznie coś wciskającą mamą.A w sobotę imprezka imieninowa.Po drodze kilka spotkań , kaw z ciasteczkami , na szczęście jestem dziwnie odporna -choć nadal sobie nie ufam.Ze słodkich rzeczy to owoce.Kurcze muszę w końcu zacząć to wszystko spisywać i liczyć procentowo. W ogóle to nie mogę się zdecydować czy moja dieta będzie polegać na zmniejszeniu ilości tego co zjadałam , czyli prawie normalne jedzenie zastąpione lightowym w większości ; czy tak jak kiedyś , czyli wszystko inne.Liczę się z tym ,że do końca życia nie będę na tym "innym" , czyli na samym zdrowym i dietetycznym bo to kompletnie zniechęca .Wiem też ,że nie mogę robić tak jak popisałam się ostatnio i ze względów zdrowotnych trzeba uszanować tą wybraną drogę.Hihi mam ciasto w lodówce , w sobotę upiekłam chłopakom a ono śmieje się ze mnie .Ponad to upiekłam też pizzę , którą Tomek biedny musiał zjeść prawie sam.Troszkę zmieniłam składniki i spróbowałam ją , ale był to kawałek 1x2 cm.Wiem już jak smakuje i wystarczy mi to .Co jeszcze? Znów przekonałam się do towarzyszącej mi butelki "przy nodze" .Często przeszkadza , bo w drodze jej przerobioną zawartość woła zew natury i nie zawsze mam gdzie go dokonać .Ale jest i musi być.
Rower sprawą dalej trudną , ale nie niemożliwą. .No i często czasu brak na kompa , ale ciągnie tu bardzo...
emkr-uś -oj Ty na skrzydłach widzę , ale to dobrze. Co do linków to mi też nieraz się nie otwierają niektóre a w następny dzień jest ok, nie wiem dlaczego tak jest.Zdjęcia super!!!!! O.powiedział nawet "kocham zwierzęta" jak obejrzał .Poza tym to chodzi wszędzie z świeżo ulepionym ślimaczkiem zajęciowym , także "pełzak" oglądał z nami...boję się , aby nie chciał tez z nami spać .Wycieczka do zoo w tym roku nam się nie udała , to poodwiedzamy sobie Twoje zwierzątka . A ta 4 stronka , no cóż ....mało mnie na forum , niewiele osób pamięta , niewiele zagląda.
Tak ostatnio chłodniej to pozwalam sobie na małą kawkę , wkrótce mają być znów upały ...hmmm ciekawe?Choć chłopaki nad wodą może poszaleją w ten wekend
buziaki wieczorne!
Martuś, JA ZAGLĄDAM
Cieszę się że zwierzątka sie podobały Jasne że na rzywo byłyby fajniesze, ale lepsze choć takie na fotkach niż wcale
Trzymam kciuki za dietkowanie - na pewno sie uda
buziaki
Zakładki