Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 27

Wątek: No to zaczynamy....

  1. #11
    blotka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    19

    Domyślnie Ważne spostrzeżenie

    Muszę to zapisać i będę sobie to czytać w chwilach, kiedy będę miała ochotę zacząć dietę "od jutra" czy "od poniedziałku". Może komuś oprócz mnie też się to przyda.
    Dalsza analiza moich batalii z nadwagą wykazała, co następuje:
    przytyłam dość dużo właśnie przez to "od jutra" i "od poniedziałku". Dlaczego? Bo chciałam wynagrodzić sobie a conto trudy następnych tygodni i miesięcy i żarłam bez opamiętania. ALe następnego dnia pojawiały się przeszkody (prawdziwe bądź wydumane, tych drugich więcej i diety nie było. No to co, zaczynamy od jutra, no ale trzeba to sobie osłodzić i wielkie żarcie rozpoczynało się od nowa. I tym sposobem przez "od jutra" dołożyłam sobie chyba z 10 kilosów.
    Zresztą za najważniejsze w odchudzaniu uważam to, żeby przestać sobie samemu kłamać, siebie samego oszukiwać i łgać, że "tak mało jem, a tyję/ nie chudnę". Blotka - zatem przestań się oszukiwać, że te dwa kawałki pizzy, które zeżarłaś kilka dni temu późnym wieczorem, że to piwko dla towarzystwa, że te chipsy - to drobiazg i jednorazowe potknięcie. Bo te jednorazowe potknięcia mogłabyś zapisać w grubym zeszycie.
    No, ochrzaniłam samą siebie
    Teraz Wy, moje kochane, możecie mnie ochrzaniać, dopingować, besztać i kopać w siądźkę )
    Jak to dobrze, że tu trafiłam...
    tu piszę
    28.07.2008 - 125 kg
    Cel cząstkowy - zejść do wagi dwucyfrowej do końca listopada 2008.
    Cel końcowy - +/-60 kg

  2. #12
    Kakofonia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    I za nami pierwszy dzień <jupi>

  3. #13
    blotka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    19

    Domyślnie

    Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku
    Ale jak policzyłam sobie, ile minimum tych dni musi być... 22 tygodnie, każdy 7 dni... 154 dni - to absolutne minimum.
    Ale za to jaki komfort przez resztę życia )
    tu piszę
    28.07.2008 - 125 kg
    Cel cząstkowy - zejść do wagi dwucyfrowej do końca listopada 2008.
    Cel końcowy - +/-60 kg

  4. #14
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Blotko, ja też chodzę raz w tygodniu na basen i też zawsze potem zostaję na saunę i jacuzzi Bardzo lubię

    Trzymaj się

  5. #15
    blotka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    19

    Domyślnie

    A propos basenu - własnie sobie uświadomiłam, że nie mam kostiumu
    I jak ja się pokażę...? Nawet jak będę miała kostium, to nie będzie mi lekko się przełamać.
    A tak w ogóle to siedzę w pracy, mam chwilkę przerwy i jem marchewkę
    tu piszę
    28.07.2008 - 125 kg
    Cel cząstkowy - zejść do wagi dwucyfrowej do końca listopada 2008.
    Cel końcowy - +/-60 kg

  6. #16
    Kakofonia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja się pocieszam,że pierwszy tydzień to połowa sukcesu, a my jak na razie dajemy radę. Dzis jestem pełna optymizmu i dumna z siebie, chyba od ponad roku nie udało mi się być na diecie ponad dzień, a tu proszę Za 2 dni się zważę i może ruszę suwak, nie mogę się doczekać.

  7. #17
    blotka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    19

    Domyślnie

    Ja się będę ważyć najwcześniej za dwa tygodnie i miło by było gdybym zjechała poniżej setki. Poczyniłam zresztą kolejne przemyślenia i wydłużam czas odchudzania o kilka miesięcy. Lepiej wolniej, a skuteczniej.
    No no, ciekawa jestem Twojego suwaczka za te parę dni

  8. #18
    Kakofonia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Też jestem ciekawa i liczę, że będę miała juz dwucyfrową wagę Gorzej sobie wyobrażalam tę dietę i początek. A jak tam u Ciebie?

  9. #19
    blotka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    19

    Domyślnie

    Całkiem, całkiem, dzisiaj zrobiłam sobie dzień bez węglowodanów, tzn bez pieczywa, ziemniaków, kasz, makaronów itd. Czuję się nieźle, jestem najedzona, ale nie przejedzona.
    A u Ciebie jak? Reżim dietetyczny utrzymany?
    Ja na razie pracuję przede wszystkim nad wyeliminowaniem złych nawyków żywieniowych - słodyczy, jedzenia późnym wieczorem (do towarzystwa mężowi, który po powrocie z pracy rzuca się na jedzenie jak hiena ), braku panowania nad rozszalałym apetytem. Wypróbowuję też różne warianty diet - teraz właśnie testuję tak zwaną dietę ketogeniczną, która jest bazą słynnej diety kopenhaskiej. ZObaczymy, co będzie dalej.
    Też sobie wyobrażałam, że będzie gorzej, a tu niespodzianka
    bardzo jestem ciekawa Twoich sukcesów, bo że sukces będzie, w to nie wątpię
    tu piszę
    28.07.2008 - 125 kg
    Cel cząstkowy - zejść do wagi dwucyfrowej do końca listopada 2008.
    Cel końcowy - +/-60 kg

  10. #20
    darkness23 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam na forum i życzę sukcesów, powodzenia

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •