No gratuluje i po cichu zazdroszczę Może dołączę po Świętach Najgorsze są u mnie napady głodu. po prostu nic się nie liczy. I to nawet nie głód, a po prostu obżarstwo. Jak mnie łapie to chyba ze śmietnika bym wyjadała No ale po Swietach, kto wie Noszę się też z myślą o psychologu, ale sama nie wiem. A Wy się trzymajcie,będę zaglądać