Alkohol wciąż w sferze mitów?
I tak oto choć większość z nas ma z nim raz na jakiś czas styczność, mało kto wie na jego temat coś „na pewno”. Przez wielokrotne powtarzanie utarło się przekonanie, że picie alkoholu ma niekorzystny wpływ na zdrowie. W ostatnich latach jednak co raz więcej mówi się o tym, że regularne spożywanie niewielkich jego dawek nie jest niezdrowe, a co więcej, może mieć nawet korzystne działanie na organizm. Z drugiej strony wątroba, której alkohol niewątpliwie szkodzi najbardziej, gorzej znosi regularne podawanie nawet niskich jego dawek niż rzadziej, ale większych. W takim razie ile można pić, aby sobie nie zaszkodzić, jaka to jest mała dawka i ile to jest rzadko? Przede wszystkim należy podkreślić, że żadnym napojem alkoholowym nie można się napić. Wiele osób uważa, że w upalne dni lata nic nie gasi pragnienia lepiej niż piwo.
Otóż nic bardziej mylnego, napoje alkoholowe nie tylko nie zaspokajają potrzeby dostarczenia płynów, ale wręcz powodują odwodnienie organizmu. Każdy wypity litr piwa powoduje utratę około 1400 ml płynów. Oznacza to, że aby zachować równowagę wodno-elektrolitową, po wypiciu każdego dużego (500 ml) piwa powinniśmy wypić szklankę wody. Podobnie ma się rzecz z mocnymi alkoholami i winem. Fałszywe odczucie, że piwo tak doskonale zaspokaja pragnienie, wynika z tego, że jest ono napojem izotonicznym (jak napoje dla sportowców), czyli jego ciśnienie osmotyczne jest takie samo jak ciśnienie osmotyczne krwi.
Pamiętajmy zatem, że każdy alkohol powoduje odwodnienie organizmu i aby zminimalizować wynikające z tego skutki uboczne, trzeba dostarczać płyny w formie napojów bezalkoholowych takich jak woda czy soki. Wbrew obiegowej opinii, że alkohol nie tuczy, bo przecież alkoholicy zwykle są szczupli lub wręcz wychudzeni, dostarcza on kalorii podobnie jak cukier czy tłuszcz. Anorektyczny wygląd osób nadużywających alkoholu nie wynika z jego odchudzających właściwości, tylko z tego, że takie osoby zwykle zaniedbują regularne spożywanie zdrowych posiłków. Jeden gram alkoholu etylowego dostarcza około 7 kalorii, co oznacza, że jedno duże piwo o zawartości alkoholu 5% ma 175 kalorii z samego alkoholu. Trzeba też dodać kalorie z cukrów, których piwo również zawiera niemało.
Alkohol, niestety – tuczy!
Sumując, jedno duże piwo ma około 220 kalorii. Kieliszek (125 ml) wina dostarcza około 110 kalorii, a kieliszek (50 ml) wódki 140 kcal. Najbardziej kaloryczne są słodkie wódki, likiery i wina. Warto także dodać, że piwo ma bardzo wysoki indeks glikemiczny i napoje alkoholowe w ogóle powodują spotęgowanie uczucia głodu. Dlatego właśnie podczas spotkań przy alkoholu tak chętnie podjadamy różne przekąski. Najczęściej są to solone orzeszki, chipsy czy słodycze i jeśli rozmowa jest zajmująca, można nawet nie zauważyć, że zjadło się całą ich miseczkę. Warto zatem zadbać, aby przekąski były zdrowe, np. orzechy (bez soli), pokrojone owoce czy nawet warzywa – marchewka lub rzodkiewka. Zostało naukowo udowodnione, że alkohol posiada również dobroczynne działanie na organizm. Piwo i wino zawierają znaczne ilości przeciwutleniaczy, które chronią organizm przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, ponadto piwo obfituje w witaminy z grupy B. Badania dowodzą, że osoby regularnie spożywające niewielkie dawki alkoholu umiarkowanie rzadziej zapadają na choroby układu krwionośnego, mają mniejsze ryzyko zawału serca, udaru mózgu, a także niższe ciśnienie tętnicze. Zauważono także, że alkohol podnosi poziom „dobrego” cholesterolu, działa przeciwzakrzepowo, a nawet, co ciekawe, zmniejsza ryzyko wystąpienia demencji, choroby Parkinsona i choroby Alzheimera.
Rozsądne dawki
Trzeba jednak podkreślić, że picie wyższych niż zalecane dawek alkoholu powoduje zniesienie jego dobroczynnego wpływu na zdrowie, a co więcej, powoduje działanie odwrotne. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca picie nie więcej niż 12 porcji alkoholu (porcja to 10 gramów) na tydzień dla kobiet i 15 porcji dla mężczyzn, z tym że nie więcej niż 3-4 porcje jednorazowo. Oznacza to, że kobieta może sobie pozwolić na 8 kieliszków wina tygodniowo i 2 kieliszki jednorazowo, a mężczyzna na 10 kieliszków wina lub 6 dużych piw w tygodniu i 3 kieliszki wina lub półtora piwa jednorazowo.
Dlaczego ilości alkoholu dopuszczalne dla kobiet są niższe niż dla mężczyzn? Składa się na to kilka czynników. Kobiety zwykle mniej ważą, mają słabszą wątrobę, a także szybciej się uzależniają i trudniej im się rozstać z nałogiem niż mężczyznom. Z nawet najmniejszych ilości alkoholu muszą zrezygnować kobiety w ciąży i karmiące. Nawet tak zwane piwo bezalkoholowe, które zawiera około 1% etanolu, jest dla nich niewskazane. Picie w okresie ciąży może prowadzić do ciężkich uszkodzeń płodu, w szczególności jego mózgu. Alkoholowy zespół płodowy (FAS) objawia się opóźnieniem umysłowym, anomaliami rozwojowymi i dysfunkcjami mózgu. Z alkoholu powinny zrezygnować również osoby z chorobami wątroby, cukrzycą, chorobami serca oraz zażywające leki, które mogą wchodzić w interakcje z alkoholem, co może prowadzić do ciężkich powikłań.
Niezdrowe strony
Należy także pamiętać, że wątroba mimo że posiada fenomenalne zdolności regeneracyjne, również ma granice wytrzymałości. Regularne podtruwanie jej alkoholem i lekami prowadzi do marskości wątroby, a kobiety są znacznie bardziej na nią podatne. Jeśli mimo wszystko lubimy często raczyć się większymi dawkami alkoholu, warto co jakiś czas robić przerwy, aby dać wątrobie szansę się zregenerować. Pozostaje jeszcze spróbować odpowiedzieć na pytanie, co możemy zrobić, aby zmniejszyć nieprzyjemne skutki występujące następnego dnia po spożyciu większych ilości alkoholu. Niestety niewiele. Istnieje wiele sposobów na kaca, lecz ich skuteczność nie została potwierdzona naukowo. Jak już zostało wcześniej zaznaczone, warto podczas picia napojów alkoholowych zadbać o to, aby się nie odwodnić i popijać między drinkami niegazowaną wodę lub sok. To jedyna rada, która naprawdę może pomóc.
Nie polecamy testowania na sobie nieskutecznych metod jak picie posolonej kawy czy koktajlu z surowych jajek. Kac spowodowany jest przez obecność we krwi aldehydu octowego, który jest produktem pośrednim metabolizmu alkoholu etylowego w wątrobie. Dopóki wątroba nie oczyści krwi z aldehydu octowego, będziemy odczuwać negatywne skutki jego działania. Aby mniej nam się one dały we znaki, można się porządnie wyspać, zjeść lekkie śniadanie. Na pewno nie zaszkodzi sok pomidorowy lub kefir. Najlepszą radą odnośnie picia alkoholu pozostaje zachowanie umiaru. To najlepsza metoda na to, aby w pełni wykorzystać jego korzystny wpływ na zdrowie i jedyny skuteczny sposób na uniknięcie kaca.
Rafał Hornberger
Komentarze