Skuteczna i zdrowa dieta przed ślubem
Dobra dieta to taka, która jest zróżnicowana, bogata w witaminy i składniki mineralne. Powinna poprawiać nie tylko sylwetkę, ale także kondycję skóry, włosów i paznokci. Aby dieta dała efekty, warto rozpocząć ją kilka miesięcy przed uroczystością. Dzięki temu unikniemy niepotrzebnego stresu związanego z dopasowywaniem sukni na ostatnią chwilę.
Dieta Panny Młodej – co jeść, by nie przytyć?
Stres przedślubny może wiązać się z nadprogramowymi kilogramami. W wirze przygotowań często zapomina się o regularnych i pełnowartościowych posiłkach.
Jedz mniej, ale regularnie. Przed ślubem powinnyśmy jeść 5 małych posiłków dziennie, w odstępie 3 godzin. Każdy z nich powinien być źródłem białek, tłuszczów i węglowodanów.
Jedz ryby morskie. Ryby zawierają w swoim składzie kwasy tłuszczowe omega-3, które tworzą w organizmie prawidłowy tłuszcz - regulują poziom lipidów.
Spróbuj też szpinaku, pomidorów i marchewki – warzywa zawierają antyoksydanty i mają korzystny wpływ na wygląd cery. Rzodkiewka, kalarepa i seler zawierają dużo błonnika dającego uczucie sytości. Zawierają także krzem zmniejszający łamliwość paznokci i poprawiający kondycję włosów. Warto jeść również owoce, które dostarczają naszemu organizmowi witamin.
Z kolei orzechy, migdały, pestki dyni i słoneczka są źródłem cynku miedzi i krzemu – minerałów niezbędnych dla mocnych włosów i gładkiej cery.
Pieczywo jasne zamień na ciemne lub pełnoziarniste. Powinnaś też zrezygnować ze słodyczy i ograniczyć alkohol, to puste kalorie, które źle wpływają na zęby, cerę i włosy.
Nawadniaj organizm. Pij dużo wody mineralnej, zgodnie z zaleceniami lekarzy powinniśmy wypijać co najmniej 2 litry wody dziennie. Woda pomaga organizmowi oczyszczać się z toksyn, wspomaga nawilżanie skóry i poprawia przemianę materii.
Uprawiaj sport. Dieta wspierana ćwiczeniami jest dużo bardziej efektywna. Wybierz ulubioną formę sportu, taniec, fitness, pływanie i poświęć czas na ćwiczenia kilka razy w tygodniu.
Komentarze
Ta dieta jest świetna ale ja do niej dołączyłam jeszcze trening 36 minut w łomiankach. I tak już 3 tydzien i nie mogę skonczyć. No i oczywiście woda woda i woda.