sezamkowa zalamaloas mnie sswoja szczeroscia..i coz-masz racje.....u mnie tez tak mylse jeju tyle sie ucze zasluzylam na ciastko frytki obiad....ALE!!!!!!!ja nie chec teraz drastycztnej diety.....ale po takim cistku mniam spda zdolnosc oprganizmu do nauki-czuje sie spiaca i ciezka...insulinka moj organizm mowi chcialbym frytki i chipsy amozg mowi nie wyjdzie ci to na dobre ani w sensie zdrowotnym ani naukowym..i jeszcze ile czasu sie zuzywa na jedzenie....nio...a co odstesowania ja tez najlepiej sie odstresowuje jedzac!!!cozu za bzdura pobiegac bym mogla!!!!heh,,,,coz za zywot studenta..ja to zazdroszcze ludziom ktorzy w stresie nie moga nic jesc...i dzis lece na zakupy-mam ochote na sok jablkowy i cos niezdrowego chyba tez taki nasz zywot kachane-ciagla walka!!!!!ale w lodowce mam cala miske owocowej salatki!!ucze sie od tygodnia i chyba juz ciut przytylam-po sesji za szesc tygodni bedzei!!
Zakładki