-
czesc dziewczyny
ja własnie jestm 11 dzien na diecie kopenhaskiej i schudłam tylko marne 3,5 kg! jakos opornie mi to idze. Inne dziewczyny chudna na tej diecie 7,8 kilo a ja 3 az mi sie smiac z tego juz chce, załuje ze wogole ja zaczynałam bo mogłam zastosowac 800kcal to napewno lepiej by mi to szło no ale jeszcze mi zostały 2 dni i ją naszczescie koncze a musze schudnac z 10 kilo nie wiem jak to zrobie ale musi mi sie udac!
pozrawiam i trzymam za was kciuki
-
Ojej
Myślę, że to wpsaniały wynik, ile ja bym dała żeby tyle schudnąć...
Nawet sobie nie wyobrażasz heh...
-
widze ze jestesmy z tego samego miasta MINUS13KG, ale przeciez tobie bardzo ładnie idze bardzo duzo schudłas, ile ja bym dała zeby tyle chudnać
-
Rzeczywiście ZG wymiata )
Ale co do tych moich kg ... to tylko kg :/
po ciuchach nic, nie wiem skąd niby te kg straciłam, chyba z mózgu :/
Bleee :P
-
A ja mam odwrotnie ...
Waga prawie nie drgnęła a centymetry leca w dół- naprawde to widać.
Juz kilka osób sie mnie spytało ile schudłam- nikt raczej nie wierzy, ze tylko 2 kilo.....
Ale domyslam się co ze mna jest - rosną mi po prostu mięsnie , a one ważą więcej. Sadełka pozbywam się powoli, bo dietę opieram przede wszystkim na ćwiczeniach i sporej liczbie posiłków a nie na kaloriach .
Pozdrawiam
-
hej...
To znowu ja :>
Nie chcę zakładać nowego wątku... mam tylko jedno pytanie...
Jak jest z poczuciem waszej własnej wartości?
Ja się zawsze czuję beznadziejnie, uważam się za brzydką i grubą dziewczynę :/ w dodatku tępą :/ nie wiem dlaczego tak jest... Mimo tego, że mam świadectwo z czerwonym paskiem na koniec szkoły średniej uważam się za kretynkę, a ten fakt usprawiedliwiam tym, że "głupi ma zawsze szczęście"...
Nienawidzę też komentarzy na temat mojego wyglądu...
Ani nagan, ani pochwał
Jeśli ktoś skomentuje ,że jestem zbyt gruba - wpadam w tragiczny humor... nawet drobna uwaga wyprowadza mnie ze świetnego nastroju...
każdy komplement traktuję jako kłamstwo. Jesli ktoś twierdzi, że schudłam - jestem przekonana , że kłamie. Myślę, że napewno przytyłam, złoszczę się na siebie i zaczynam wariować.
Odchudzanie należy zacząć od przeanalizowania swoich własnych zachowań. Do odchudzania trzeba mieć silny charakter... Ja mam strasznie zwichrowaną psychikę, zaburzony obraz własnej osoby. Nie wiem skąd się to bierze, czy wy też macie taki PROBLEM? Bo myślę, że można to nazwać problemem...
Mam nadzieję, że ktoś zrozumiał to , co chciałam przez tą wypowiedź wyrazić.
Thank you in advance za odpowiedź
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki