-
Tak jest! Nie jem pizzy i jestem cool!
Tzn. w tym miejscu winna wam jestem sprostowanie. Mamy w pracy coś takiego jak posiłek pracowniczy potocznie nazywany staff. Są 3 możliwości: mała pizza z 2 dodatkami, pieczywo czosnkowe + sałatka, mała porcja makaronu. Będąc w pracy muszę coś jeść a przez ponad 8 godzin samodzielnie robionymi kanapkami bym sie nie najadła. Tak więc mam zamiar korzystać ze staffa ale: pieczywo czosnkowe 2 kromki zamiast 3 + sałatka ze świeżych warzych ewentualnie polanych jogurtem naturalnym, mały makaron z niewielką ilością sosu i mięsnych dodatków, małą pizza raczej odpada chyba że na cieńkim cieście bez dodatków. W ostatni weekend zastosowałam tą zasadę i wyobraźcie sobie, że w sumie dzienna ilość kalorii nie przekroczyła 1100. A to dlatego że w pracy jestem prawie cały dzień i taki bardziej kaloryczny posiłek jest jednym z niewielu tego dnia. No cóż wiem, że nie najlepiej jest jeść rzadko i dużo, ale w te 2 dni w tygodniu poprostu nie mam innej możliwości. Więc wybaczcie mi to ustępstwo, ale deklaruję się, że zawsze będę pilnowac żeby suma całego dnia nie przekroczyła 1200! Choć tyle mogę dla siebie zrobić. A za jakis czas przekonam się na ile to jest skuteczne.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki