Wątek: Rzuciłem palenie :( !!!!! Pomóżcie :(

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów

Dzisiaj postanowiłem napisać mój pierwszy (mam nadzieje, że nie ostatni) post na tym forum

Jakieś 11 miesięcy temu wyjechałem z Polski do Irlandii w celach zarobkowych.
Po kilku miesiącach zorientowałem się, że palenie tutaj papierosów jest sprawą niewyobrażalnie drogą i postanowiłem rzucić
W czerwcu zeszłego roku kupiłem plastry Niquitin i po 2 tygodniach stosowania udało mi się nie palić.
Jakie było moje zdziwienie kiedy po kilku następnych miesiącach zauważyłem, że ważę prawie 30kg więcej niż podczas palenia

Straciłem wiare i nawet zacząłem ponownie palić pod koniec listopada, jednak nadal nic mi nie ubywało (
Od nowego roku znowu nie palę i postanowiłem coś zrobić ze swoim brzuchem.
Ktoś, gdzieś podesłał mi linka do tej strony i jestem teraz pełny wiary, bo widze że innym ludziom już coś pomogliście

Jak mogę powrócić do swojej poprzedniej wagi ????
Zaznaczam, że pracuję w firmie, wkórej nie wykonujemy zbyt dużo ruchu, a i ogólnie nie lubię się wysilać

Jest dla mnie jakaś szansa ????

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Pozdrowionka z Zielonej Wyspy
fAzI

Witam!!!

Szansa jest ale niestety potrzebujesz wysilku moze przed praca zrob sobie z 50 brzuszkow i po pracy jesli masz czas zapisz sie na silownie,rowniez dietka tu pomoze mowia ze 1000 kalorii nie wiem nie stosowalam ja raczej staram sie malo jeść tez rzucilam palenie ale bylam w ciąży więc roznicy nie zauwazylam bo i tak mi sie tyło

Może jednak znalazłbyś chwilę, żeby się zapisać na jakąś siłownię. 2 razy w tygodniu, a i czasem w domu coś poćwiczyć (6weidera może, w 'Kultura fizyczna' jest wszystko opisane - wystarczy poszukać). )No i oczywiście uważać na to co jesz. 1000kcal to na pewno przesada byłaby w Twoim przypadku. Mógłyś sobie dobrać może z 1500kcal, ale facetom zwykle nei chce się liczyć kcal, więcmyślę, że wystarczy jeśli będziesz zdrowiej jeść i może mniej. No nie ma innego sposobu . Jakieś jogurty, razowe pieczywo itp.

Zamieszczone przez fAzI78

Zaznaczam, że pracuję w firmie, wkórej nie wykonujemy zbyt dużo ruchu, a i ogólnie nie lubię się wysilać

Jest dla mnie jakaś szansa ????

jest szansa....zacznij od czegoś co możesz znieść ....ja tak kiedyś zaczełam brzuszki ..najpierw 1OO , potem było 2OO ....a potem doszła skakanka...cwiczenia na nogi...marsze w ciagu dnia pomysl tylko ...co lubisz..i zacznij od tego może troche marszu nawet pól godzinny marszu i troche gimnastyki sprawi że zaczniesz spalac o wiele więcej kalorii....tylko nie uzupełniaj tych kalorii czyli unikaj słodyczy, fast foodów...jedz mięsko ale chude...zamaist ziemniaków kasze , warzywa

pozdrawiam

No widze jednak, że bez ćwiczeń się nie obejdzie

Faktycznie z tymi kaloriami to ja wogóle nic nie czaje
Siłownie mam w domu tylko, że nie chce mi się ćwiczyć

Coś postaram się z tym zrobić

W domu ma siłownię i się nie chce... Heh, no Panie fazi78 to już szczyt lenistwa. Ładuj się na ten sprzęt co tam masz i zrzucaj sadełko.
A na jaką inną możliwość zrzucenia wagi liczyłeś jeśli nie na liczenei kalorii i ćwiczonka :P ? heheh

No witam,i jak tam zrzucanie zbednego tluszczyku?waga w dol,gore czy stoi?(oczywiscie mam nadzieje ze w dol ) pozdrawiam

Mysle ze cwiczenie samemu w domu nic ci nie pomoze. Musisz odwazyc sie pojsc sam na jakas silownie lub poszukac sobie towarzystwa ktore bedzie cie motywowalo do czestego odwiedzania tego miejsca. Tam napewno znajdziesz specjaliste pod okiem ktorego zrzucisz nadmiar kilogramow. Wiem cos na ten temat gdyz moj maz tez ma spora nadwage i rowniez poszedl pierwszy raz do silowni za namowa naszego sasiada ktory regularnie chodzi tam z nim. Mieszkamy rowniez tak jak ty za granica tyle ze w Niemczech i jak widzisz niewazne gdzie ale z kim. Tam napewno poznasz osobe ktora cie poprowadzi i da ci zestaw cwiczen odpowiednich do twojej budowy. Moj maz dodatkowo przyjmuje L-karnityne ktora pomaga w szybkim spalaniu nadmiaru tluszczu i dodatkowo stosuje diete wysokobialkowa.
Decyzja nalezy do ciebie powodzenia!!!!

No i nic

Nie mam motywacji i nie umię ćwiczyć ;(

Dzisiaj Irlandczyk zaproponował mi grę w racketball - może to mnie albo zabije, albo odchudzi