-
Hej... wydawało mi się, że udało mi się podejść rozważnie, ale niestety dzisiaj nie było już tak pięknie... w domu pojawiły się uwielbiane przeze mnie takie jakby czekoladowe, ale to jest taka masa jak w cukierkach nadziewanych króliki i kurczaki świąteczne... Goplana to produkuje... a ja je uwielbiam! Trudno to kupić, bo mało gdzie to sprzedają, a i tak jest dostępne tylko dwa razy w roku: na Boże Narodzenie są mikołaje, a na Wielkanoc kurczaki i króliki... no i teraz wreszcie się zaczęły... to smak dzieciństwa... UWIELBIAM! Dawno nie jadłam dużych ilości słodyczy, więc po pierwszym byłam chwilowo zasłodzona, ale potem już nie... dziś był dzień ze słodyczami... i tak muszę przyznać, że nie zjadłam ilości hurtowej, ale w porównaniu do tego ile jem ostatnio, to było sporo...
Podsumowanie DZIEŃ 33 (dzisiejszy):
zjedzone 1931 kcal
ćwiczenia brak
Muszę przyznać, że nie było dzisiaj za dobrze, ale i tak dobrze, że nie zjadłam więcej i nie rzuciałam się w ogóle na jedzenie usprawiedliwiając się hasłem "skoro już na tyle sobie pozwoliłam..." Mam kryzys... chciałabym być już zdrowa... a dzisiaj znowu kaszel i katar... jeszcze się nie wyleczyłam... jestem osłabiona, ale mam już dość siedzenia w domu... tutaj dużo rzeczy kusi...
Dziękuję dziewczyny za odwiedzinki! Dzisiaj niestety się nie popisałam, chciałam być rozważna, ale niezabardzo się to udało... Dobranoc!
-
Dziewczynki Kochane!!!
Moja psiapsiółka z drugiego końca Polski (która podała mi namiary na tę stronkę!!) zwątpiła w siebie i przestała sie dietkować. Namówiłam ja do powrotu ale potrzebuje wsparcia w motywacji!!
Pomóżcie proszę, bo nie wiem czy sama dam radę
tu ją znajdziecie :
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63706
-
erix nie złość się na siebie, bo nie ma po co. Choróbsko cię trzyma i pewni dlatego nie jest ci łatow - zreszta odwiedzam wateczki innych dziewczyn i tam też, co rusz ktoś chory. Takie uroki tej nieszczęsnej zimy - ale bądźmy dobrej mysli - kiedyś w końcu przyjdzie do nas wiosna - a przypomnijcie sobie tylko to uczucie, kiedy słoneczko swieci, pachnie wiosną i słychac świergot ptaków - umm - wtedy dopiero chce się życ - i ma mnóstwo energii i zapału. na razie trzymajmy się - musimy przetrwac ten okres wegetacji.
zdrowiej szybciutko
-
Witajcie!
Erix, trzymaj sie moja droga i wazne jest to, ze sie nie poddajesz mimo upadku. Ja na przyklad dzis mam ochote na cos slodkiego. Nie wiem, czy zrealizuje moj niezbyt rozsadny plan, ale czuje,ze czegos mi brakuje :P
Moze byc juz tylko lepiej
Milej sobotki,pozdrawiam
-
Witaj erix.
Nie jest tak zupelnie zle, bo przeciez sie kontrolujesz, a to najwazniejsze. Czasem trzeba i cos slodkiego wsunac i male przestepastwo dietowe popelnic, by miec sile do dalszego odchudzania...
Przesylam buzki
-
Nie przejmuj sie, każdy ma chwile słabości! Ja tez miałam taką dzisiaj , imieniny taty no i było ciasto i wino i sie skusiałam...żałuję ale cieszę sie że nie rzuciałam sie jak kiedys pochłaniając wszystko co było możliwe...
A co do AWFu to marzę o rehabilitacji, ale będzie b. ciężko..więc próbuję też na turystykę ( tak jak mówiłaś) Trzeba zaliczyc bieganie, brzuszki i pływanie..., ale wierzę że dam radę!
Całuski 4 you:*:*
-
Czesc!
Zycze milej niedzielki i nie ulegania ciaglym pokusom slodkosciowym
Pozdrawiam
-
Hej dziewczyny!
Moja chwila słabości trwała cały weekend i nadal nie jest za dobrze, ale znowu będzie coraz lepiej! Wiem to! Dzisiaj pierwszy raz wyszłam po chorobie z domu (do pracy trzeba było już iść) i nogi mam jakieś takie watowate, ale po pracy idę na aerobik, żeby się rozruszać (najwyżej nie będę wykonywać wszystkich ćwiczeń - świat się przecież nie zawali )
Podsumowanie dietkowania:
DZIEŃ 34 (sobota):
zjedzone 1930 kcal
ćwiczenia brak
DZIEŃ 35 (niedziela):
zjedzone 2311 kcal
ćwiczenia brak
Cóż, muszę przyznać, że ten tydzień odchudania (piąty) zakończyłam niechlubnie, ale teraz znowu będzie coraz lepiej! Znowu zacznę się więcej ruszać - w ogóle wychodzić z domu! Dzisiaj jeszcze wiem że nie będzie idealnie, ale zobaczymy, czuję, że znowu zaczynam iść w dobrym kierunku :P
Ale wiecie co... pamiętam, jak gubiłam kilogramy w zeszłym roku, to miałam wiele dni, kiedy jadłam normalnie, bo np. miałam akurat zjazd w Toruniu lub jakieś imieniny (wtedy w ogóle nie liczyłam kalorii), a mimo to ten 1 kg miesięcznie jakoś gubiłam, więc myślę, że w ten weekend po prostu podkręciłam sobie metabolizm Ale tak czy siak, znowu planuję w miarę ładnie dietkować Chcę iść w dobrym kierunku!!!
DZIEWCZYNY! Dziękuję, że mnie wspieracie!!!
piaseczno Rehabilitacja... wow! Będę trzymała kciuki, żeby Ci się udało! A jeślibyś się zainteresowała turystyką, to nie wiem czy wiesz, że jest też na SGGW, podobno jest tam bardzo fajnie :P
-
Hej Erix!
Bedzie dobrze Masz sile, ja to wiem!!! Nie poddasz sie tak latwo Trzymam kciuki i czekam na relacje z dalszego dietkowania
Pozdrawiam
-
Hmmm Co za dzień! Dumna jestem ...trening + sauna + basen, zrzuciałam pewnie trochę dzisiejszego obiadku Całuski dla was!:*:*:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki