witam!

jutro mam egzamin, stres mnie skreca i nie moge nic jesc - moze to i dobrze bo polecialo mi nastepne 0.5kg...
nie mam czasu cwiczyc, spie malo, ucze sie do nieprzytomnosci ale cos mi szybko z glowy wypada. egzamin do bani bo z anatomii - facet mi podaje jakas czesc ciala, np kolano, a ja musze wymienic wszystkie miesnie, sciegna, naczynia i nerwy ktore tam sa... straszne i na dodatek u kazdego zwierzatka cos sie zmienia

ale jutro bede juz po i moze wroce do jakiegos normalnego trybu zycia (i do pilateeeesaaa!)

pozdrawiam goraco!!