Witam serdecznie i pozdrawiam![]()
Widzę, że odchudzanie wcale nie jest takie straszne i nawet można się przy tym świetnie bawić na co dowodem jest to forumA ja myślałam kiedyś, że to jakiś najgorszy diabeł
![]()
Zaczęłam się odchudzać gdzieś na początku marca i do połowy kwietnia spadło mi z 82 do 78 kg. No niby powód do dumy bo mi spodnie wszystkie spadają i nawet mi pare osób powiedziało że 'strasznie schudłam' ale przesadzają
![]()
Nie wiem czy to moja psychika tak działa ale odnoszę wrażenie, że wcale nie chudnę a wręcz tyję
Tzn moja waga mówi co innego... Nie ważyłam się już od początku maja bo moja waga łazienkowa zawsze upiera się że mam 65 kg bez względu na to ile rzeczywiście ważę (ech chciałabym żeby tyle było naprawdę
) a na chwilę obecną nie mam dostępu do działającej wagi. Teraz żyję w niepewności czy nie przytyłam
Troszkę się załamuję bo miałam cudowne plany chudnąć 1-1,5 kg tygodniowo od marca i może udałoby mi się wtedy wyglądać wreszcie jak człowiek na lato a tu nic!!!!!! Mamy maj a ja nadal jestem jakiś kaszalotem
I co gorsza nie chudnę, ciągle choruję przez co nie mogę chodzić na treningi czyli nie mam ruchu... Jestem na 1000kcal albo i trochę mniej bo najzwyczajniej w świecie nie chce mi się jeść, i jjem malutko w malutkich porcjach.
Waga: 78 kg (chyba... tak było 3 maja)
Wzrost: 170 cm
Wymiary: 99x94x106
Dieta: 1000 kcal
Dodatkowo: bardzo dużo ruchu; 3 treningi w tygodniu i raz siłownia (przez ostatni tydzień wogóle - jestem chora)
Cel: 65 kg do 23 lipca
Myślicie, że to wogóle możliwe?? Ja byłam do tego wszystkiego nastawiona optymistycznie ale odkąd nie widzę żadnych zmian (albo nie widzę ich przez mojego świrka) ale teraz powoli podupadam na duchu... Mam wrażenie że mam już jakąś obsesję na punkcie odchudzania, przeglądam się w każdym lustrze i ciągle widzę tam tłustą kluchę
![]()
PS. Może się sugeruję ale zauważyłyście, że od początku maja ciuchy w sklepach i niektórych butikach zaczynają przybierać ludzkie rozmiary? Ostatnio kupiłam sobie bluzeczkę rozmiar M (normalnie byłoby XL-L). Przeżyłam szok w jakimś butiku gdy oglądałam krótkie spodenki na lato.... i rozmiary były od 38-50!!!!! Miłe zaskoczenie![]()
Zakładki