a ja w sumie nie wiem co mam robic i za bardzo co jesc....nie moge jesc tylko po 1000 klaorii dziennie bo trenuje i chyba umarlabym z wycienczenia albo z glodu...poradzcie mi cos:((( ja sie na tym nie znam
Wersja do druku
a ja w sumie nie wiem co mam robic i za bardzo co jesc....nie moge jesc tylko po 1000 klaorii dziennie bo trenuje i chyba umarlabym z wycienczenia albo z glodu...poradzcie mi cos:((( ja sie na tym nie znam
Witam
Dzisiejszy bilans 1504 / 1436 (zjedzone / spalone)
Nie jest źle ale podejrzewałam że będzie gorzej. Mam bowiem dzisiaj "dzień żarłoka" :oops: :cry: :oops:
Poza tym dobija mnie pogoda iście wiosenna :) deszcz deszcz deszcz :(
Anczyskovelzimna - u mnie stołówka jest ok - może dlatego, że to świetlica szkolna :) A dzieciaczki muszą jeść dobrze :) Czasem jest coś co mi nie podchodzi -ale wtedy poprostu nie jem :)
misiali - witam Cię serdecznie i cieszę się że do nas dołączyłaś :) :P :D wpadaj jak najczęściej - będzie raźniej :)
Aka123 - Miło, że decydujesz się zostać :) Fajnie będzie się dietkowało w tyle duszyczek :) zapraszam jak najczęściej :)
sasetka - będzie dobrze :) wagi domowe maja to do siebie że potrafią w ciągu 2 minut pokazać 30 wyników :( :wink: Ja też dziś weszłam i się przeraziłam, bo znowu zobaczyłam 7 z przodu :!: :!: :shock: :shock: Ale od razu sobie to wytłumaczyłam, że poprostu woda w organiźmie też waży :( A nasze babskie dni mają to do siebie że wagowo tez nam dokuczają :(
kasi3k - Witam cię :) Jak nie wiesz co robić to poprostu zostań z nami :) Jedz tyle ile potrzebujesz (ale nie więcej) i po paru dniach zauważysz ile mniej więcej potrzebujesz dziennie zjeść kalorii żeby nie czuć głodu i nie słabnąć. Ja potrzebuję ok 1200 ale jak ćwiczę intensywnie to czasem zjadam 1600. Do tego nie potrafię się sztywno określić, co do dziennej dawki, więc jest ona u mnie ruchoma :) Dzięki temu się nie stresuję i chyba dlatego też mi się udaje :)
Poza tym Babeczki muszę wam powiedzieć że UBYŁO MI W BIODRACH 3 CM !!!
HI! jakoś nie przyszło mi wcześniej do głowy się mierzyć a tu taka niespodzianka :)
No i mój mąż zauważył, że nie mam już na pośladkach pomarańczowej skórki :)
Czyli zaczynają już chyba być widoczne efekty mojej dietki :) Zobaczymy co będzie dalej :)
Pozdrawiam serdecznie :) Buziaczki
Kasi3k 1000kcal przy treningu to za mało. Pytałam moją kobietkę od aerobiku czy 1200kcal to nie za mało przy intensywnym ćwiczeniu 4 razy w tygoniu, odpowiedziała że to tak "nie za bardzo", że troszkę za mało, ale na upartego przy moim wybitnie siedzącym trybie życia ujdzie. Tylko trzeba coś koniecznie zjeść po treningu.
Moją dietkę i mój step dziś szlag trafił, wpadły koleżanki z urodzinowym tortem, potem piwko i się uzbierałao ponad 1500kcal... buuuuuuuuuuuuuuuuuuu.
Tak ja zostaje!!!!
Mam nadzieję że jak najdłużej i z efektem. Dziś 3 dzień za mną..narazie jadałam po 1000 kcal ale jeszcze nie wiem czy mi to bedzie służyć. Ogólnie tragicznie znoszę obecną pogodę..no jak nie śnieg to teraz deszcz...jestem zmęczona. Staram się jeśc jakieś witaminki..może sie uda to przetrwać :)
Wracając do tematu herbatek, ja ogólnie mam słaba przmianę materii więć nie moge być uznana za ogół...a nie pomogły mi tak jak np. herbatki z senesem :) :) które pewnie wiecie jakie mają właściwośći...staram się ich nie pić za często bo znowu boję się że całkowicie rozreguluje sobie organizm. Jak macie jakieś pomysły na poprawę przemiany...chetnie przeczytam!!!
A teraz ide zrobić parę brzuszków...Buziaczki!!!!!
Czesc wszystkim!!! Mam problem !!! Pomozcie!!! Mam okropny nawyk podjadania!!! Moze ma ktos z Was recepte na to??? wydaje mi sie ze to jest moj glowny problem z utrzymanie odpowiedniej wagi!!! Czekam na Wasza pomoc!!! :oops:
Aka123 ja tez mialam duze problemy z przemiana materii. Mnie pomogl najpierw regulax do ssania (ochyda, ale mozna sie przyzwyczaic i w koncu to tylko raz na noc :? ) oraz namaczane sliwki. Wieczorem zalewasz trzy suszone sliwki wrzatkiem i rano wypijasz, a sliweczki zjadasz. Bardzo fajnie reguluje przemiane materii. Wiem, ze jeszcze picie na czczo przegotowanej wody z cytrynka pomaga, ale w tym jakos nie wytrwalam... Moze znowu sprobuje?
Pozdrawiam!
I radze uwazac z tym senesem. Zostaw go sobie na naprawde wyjatkowe sytuacje.
Aha! Ten regulax wystarczy jesc przez tydzien, a potem spokoj na co najmniej pol roku :D
HEJ! HEJ!
Gratuluję ubytku centymetrów!!! :D SUPER, że widać efekty! W końcu o to także nam chodzi :wink: Życzę miłego popołudnia!!! :P :P :P
Pa! Pa! Pa!
a ja dziś już zawaliłam diete :? :( masakra!!! i tak ze mna jest!!! brak mi konsekwencji....ale postaram się dalej walczyć....zaraz ide na spacer bo piękna pogoda :D:D:D
miłego popołudnia
Witam Dziewczynki :)
Aka123 - miło, że zostajesz :) I nie przejmuj się zawaliskiem :) Kazdemu się zdarza.
Powiem ci że ja tez ostatnio "zawalam"{ bo sięgnęłam po słodycze, ale tak to już jest. Przecież trzeba żyć i nie będziesz się masakrować bo nie o to w tym chodzi. Ja dałam sobie ROK na powrót do wagi sprzed pierwszej ciąży. Gdybym zaczęła rygorystycznie sobie wszystkiego odmawiać, to daję głowę, że moja dieta trwa pół dnia :)
Może nawet jeszcze krócej :) :!: :!:
Ja poprostu jem wszystko, ale w rozsądnych ilościach :)
noooo... może nie wszystko.... przestałam "wyskakiwać" na hamburgery i nie zamawiam już pizzy :) raz w tygodniu :shock: :) - ale trzy tygodnie temu byłam z mężem na obiedzie w Pizza Hut - i żyję :) :)
Acha! i przestałam pić napoje gazowane, choć i tego sobie czasem łyknę :)
Mamy dni gorsze i lepsze. Motywuje jednak fakt,że się przed samą sobą rozliczasz ze zjedzonych i spalonych kalorii - no i trzeba się pochwalić każdym grzechem na forum (ale obciach!!!! hihihi) - mnie to pomaga :) :) (jak sobie pomyślę że mam napisać że wrąbałam kawał sernika to ups!!!! :shock: :oops: :oops: :oops: ) I pocieszam się myślą że jeszcze dwa miesiące temu zjadłabym go dwa razy tyle :)
Tak więc: trzymaj się mocno i nie poddawaj - ja jestem z tobą (inni pewnie też :) )
Anczyskovelzimna - miło że wpadłaś :)
Morelka01 - witam cię serdecznie !! :) Jeśli chodzi o podjadanie to ja też mam ten problem. Rozwiązuję go za pomocą płątków kukurydzianych lub fitness (nestle), suszonych owoców lub teraz już "normalnych" owoców i warzyw. Kroję sobie na kawałki do miseczki i podjadam powoli :) A czasem sięgam do szafki ze słodyczami i poprostu "bycham" dzieciom jakąś małą czekoladkę :) :oops: :oops: :oops:
Wpadaj tu częściej a będzie ci łatwiej - w grupie zawsze raźniej :)
misiali - miło, że się pojawiasz :)
erix - widzę, że przed wyjazdem odwiedzasz znajomków :) Miłej zabawy ci życzę :)
Titka - gdzie jesteś??? http://www.gifownik.pl/gify_gifownik_lut/3d/8.gif
Buziaczki
Agabie DZIEKI ZA RADE !!! WYPROBUJE GDY ZLAPIE MINIE CHEC NA PODJADANIE:p POZDRAWIAM!!