-
viviana25, Kaiss - witam was serdecznie na swoim wąteczku
Odpowiadając na pytanie nie wiem jak my to robimy, ale myśle, że poprostu w grupie raźniej i jest wieksza motywacja nawet kiedy nie ćwiczymy, a tylko piszemy (jak ja przez ostatnie miesiące ) to i tak lepsze to niż siedzenie przed telewizorem i obżeranie się słodyczami
Bądźcie z nami, a na pewno wam się uda
Jenny - a kto ci powiedział, że ja lubię biegać???? nie cierpię i w tym cała rzecz poprostu kiedy wychodze z psem , a on musi mieć ruch to mam do wyboru rzucanie badyli lub bieganie - wybieram to drugie (przynajmiej nie jestem cała brudna i obsliniona )
agassku - wierzę bardzo mocno, ze ci się uda wrócić do "października". Będzie na pewno ok - chwilowe załamanie minie
Kitolka - nie biegałam i nie ćwiczyłam od maja do września poprostu mie nie było wolno (uraz kręgosłupa w wypadku samochodowym) ale teraz mi już wolno i wstyd ale się migam jak mogę wierzę jednak , że mnie ten mój psiak zmobilizuje
A z dietką znowu krucho miałam dziś konferencję i p Dyrektor postawiła kawe i ciacho ech........ same pokusy.........
Buziaczki
-
OJ, Agabie, nie masz się czego wstydzić, nie każdy musi lubić biegać, ja osobiście nie cierpię. Tzn. kiedyś uwielbiałam i przez pół roku codziennie biegałam o szóstej rano. Aż zrobiła się solidna zima i nie umiałam się odpowiednio ubrać do biegania i zarzuciłam to do wiosny. Potem były małe próby, ale już nie wróciłam do biegania.
Wiesz, podoba mi się jak na filmach panie biegają po parku, fajnie ubrane, i widać że to lubią. MOże gdybym miała niedaleko park to bym biegała, rano bym te poł godzinki wycisnęła zanim Adam wyjdzie do pracy (bo jednak ktoś musi zostać z Kubusiem). Wieczorem nie zmuszę się do biegania. Ale nie mam parku pod nosem, a po osiedlu nie mam ocoty biegać, wprawdzie do lasu mam pięć minut piechotą, ale boję się sama łazić po lesie. Wcale nei jest bezpiecznie.
Ale ty masz psa, wykorzystaj go, i nawet nie musisz biegać ileś tam minut, po prostu spróbuj potraktować to jako zabawę
I nei wiem czy ci pisałam, ale twoja córa już jest w takim wieku że chyba powinna ćwiczyc troszkę (dla wzmocnienia kręgosłupa). Naucz dzieci codziennej krótkiej gimnastyki, cwiczcie razem. Wiesz na pewno że więcej z tego bedzie śmiechu niż gimnastyki, ale może uda ci się wprowadzić super fajny zwyczaj rodzinny
POmoralizowłam sobie trochę, ale musialam
Pa pozdrawiam
-
hej
ja też miałam tak, że biegałam chętnie. w zeszłym roku to było, prawie codziennie, pół godziny albo i dłużej. a w te wakacje za cholerę nie mogłam się zmobilizować
każdy musi robić to, co lubi
ale same spacery z psem, w dość szybkim tempie, są niezłym sportem
myślę, że powinnam do tego wrócić. niby pół godziny dziennie, a trochę się tego uzbiera i kiloramy same zaczną spadać
a jak waga? stoi w miejscu?
na dietkę jeszcze przyjdze czas
buziaki
-
nooo tak
waga stoi w miejscu , a może nawet juz ruszyła w górę
Niestety
A co do ćwiczeń z małą.... Kitolka - ona chodzi na basen tzn chodziła cały rok a teraz zacznie za tydzień chodzić dwa razy w tygodniu, więc o kręgosłup się nie martwię. Poza tym pilnuję jej w domu jak siada do zabawy i kiedy ogląda tv i książeczki.
A tak na marginesie to czy wiecie o tym, że 80% 7-latków ma skrzywienia kręgosłupów??? mamy w szkole panią od rechabilitacji i zajmuje się ona właśnie tym tematem i jak jej słucham to mnie ciarki przechodzą
Koszmar...
Leće spać bo juro pobutka o 5.45 i spacerek z pieskiem
Buziaki
-
wiecie co przymierzalam fajne spodnie ja chce byc juz chuda.
mam nadzieje ze waga znowu sie ruszy bow ostatnim tygodniu nic nieschudlam no i ta pogoda jeszcze mogla by sie zmienic u nas dzisiaj ostro grad padal w takiej pogodzie niechce mi sie zabardzo nic
-
Hej Agatko
Oj ale zmiany bieganie no cóż podziwiam bo ja nie nawidze biegać i nie często mi się to zdarza ale ćwicze aerobik w domku miałam teraz chwilowy kryzys ale jutro zaczynam znowu co drugi dzień
No a w pracy jak to w pracy ciacho i kawka ale ja teraz mam swój pokój to nic mnie nie kusi ale jak sa imieninki to sama rozumiesz pokusy czychaja wszędzie
Pozdrawiam i życzę udanych i aktywnych spacerków z psem buziaczki :P :P :P
-
no tak magi świtne to rozumiem
ja dziś znowu się kawałek przebiegłam o 6.20 !!! patrzyli na mnie jak na mutanta (ci co biegli do pracy) ale co mi tam.
A u mnie dziś jakiś postęp - nie obżerałam się tylko jadłam..... noooo może jednak zacznę znowu chudnąć
Buziaczki
-
agabie: no z tymi kręgosłupami to tragedia jest
w ogóle nie wiem, rodzice jakoś tym się nie przejmują, dzieci ogladają wiecznie TV i nie chcą chodzić na wf
dobrze, że jadłaś normalnie... to przecież też ważne... i to jak u mnie waga powolutku spada... chciałabym tak do końca grudnia zjechać do 6o kilo. ale nie wiem czy to w ogóle możliwe
ale się postaram. tylko te ćwiczenia no... nic nie robię
buziaki
-
Hej słonko co słychać jak tam brzdące zdrowe bo u mnie niestety znowu paskudny kaszel i mały siedzi w domku nawet go do przedszkola nie puszczę ach te choroby czy on kiedyś przestanie mi tak często chorować
A tak to do przodu dietka w miarę ćwiczonka super ciesze się że biegałaś brawo a ludzie no cóż niech się gapią a Ty biegaj :P i super że sie nie objadłaś :P podwójne brawa :P
Agasku poćwicz troszku parę brzuszków czy wymachów spróbuj naprawde poczujesz się lepiej jak sobie pocwiczysz przyłącz się do mnie ja ćwiczę aerobik co drugi dzien i jest fajnie polecam
Buziaczki trzymaj sie cieplutko
-
magi - dzięki że mnie tak podtrzymujesz na duchu, bo przyznam się że chyba mam jednak jeszcze kryzysik
ale nie jest najgorzej
Moje na szczęście zdrowe, ale tez dostają codziennie vibowit i profilaktin - może to działa....hm... z tranu jednak zrezygnowałam, bo na samą myśl że mam to piś jest mi niedobrze
Wrócę jutro - będę miała może więcej czasu bo te ostatnie dni to jestem tak zawalona, że nawet nie włączałam kompa.
AAAAAAAA Kitola - zdiątka są sliczniutkie
Buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki