Bede sobie pisac dalej o tych moich spostrzezeniach, moze ktos przeczyta Kolejna sprawa to taka, ze nie chcialabym zwariowac na punkcie odchudzania. Zawsze troszeczke mnie denerwowaly kobiety z figura modelki, ktore ciagle uwazaja, ze sa za grube. Ja chcialabym byc po prostu normalna.... to znaczy nosic rozmiar 38 - 40, moc zalozyc ladna spodniczke (bo do tej pory nie nosze w ogole) i po prostu nie wstydzic sie siebie. To takie moje marzenia, mysle, ze juz jest bardzo dobrze. Jeszcze tylko chcialabym schudnac w biodrach, na udach, ogolnie w nogach i bede bardzo zadowolona.