-
Kitola Dziekuje za odwiedzinki!! 
No ja mam troche zly humor juz od rana bo cos nie tak jest chyba z moja waga->[wagą jako urządzenie
]
wejdne rano na czczo to pokazuje 73 [
] a wejde jeszcze raz to 73,5 albo nawet do 74
bezsensu troche

no ale nic wszystko rzeba jakos przezyc!!

agassi a więc..dieta jest owszem super...tylko ma jedna wade..Ja nie mam i nie bede miec zupelnie czasu na takie wymyslne posilki [bo trzeba przyznac ze jest praco chłonna i..droga ;/
]
Wiec mam kilka pytan...Czy trzeba sie zupelnie dostosowywac do tego jadlospisu? Czy np te wszystkie rozne ryby mozna zastapic Mintajem ktorego uwielbiam -a ktory smazony bez panierki ma w 100 g 78 kcal!!
Dlaczego trzeba pic kawe bezkofeinowa?? jaka to roznica na diecie? nie dam rady bezkofeinowej pic

Ehh no ogolnie czy treba jesc dokladnie to co jest w jadlospisie?
I w kolejnosci..? bo zamiast 1 dnia tych babeczek jarzynowych [;/;/] chcialabym zjesc poprostu jajka:/
Ehh a mialo byc tak pieknie
pola ja wlasnie zdaje sobie z tego sprawe ze kiedys napewno bede miala dziecko...a wiadomo jak w ciazy- duzo sie przybiera
I wlasnie tak zdalam sobie sprawe ze jak do tego co teraz mam dojdzie jeszcze tyle kg z ciazy to juz wogole bedzie ze mnie tragedia (przypominajac ze waze 162 cm!!
) I dziekuje Ci za rade i odwiedziny
Pozdrawiam was goraco, a zaraz smigam na ciezki dzien na uczelni i bede dopiero wieczorem
pozdrowionka!;*;*
-
aniołecek: nie, nie musisz się stosować do podanego przez nich jadłospisu. masz listę co wolno jeść, a czego nie i po prostu trzeba się jej trzymać
ja żyłam głównie na twarożkach. chudy ser mieszałam albo z warzywami, albo z kakao, cynamonem
pyszne to jest
ale w sumie mój jadłospis był bardzo monotonny
bo trochę wybredna jestem 
więc codziennie jadłam duży jogurt, serki wiejskie, chudy twaróg, galaretki bez cukru i orzechy
oprócz tego jakieś warzywa i rybę albo mięso na obiad
te dwa tygodnie da się wytrzymać 
możesz zjeść jajka, możesz jeść mintaja a co do kawy. napisane jest, że można ze słodzikiem i/luz z chudym mlekiem
o kawie jest napisane, że w zasadzie mozna ją pić, ale nie jest polecana, bo kofeina pobudza trzustkę do wydzielania insuliuny (czyli powoduje głód)
pozdrawiam
i miłego dnia życzę!
ale trochę można pić
-
Hej!!
Wczoraj mialam tyle napisanego do was ale jeszcze nie mozna bylo wyslac i wszystko sie skasowalo 
No ja jestem juz w domu u rodzicow
Ogolnie jestem totalnie zlamana bo przytrafila mi sie najgorsza rzecz jaka moze sie przytrafic odchudzajacej sie osobie...a mianowicie prawdopodobmnie moja waga jest zepsuta ze ZANIŻA;/;/
;( no przeciez sie zalamie jak sie okaze ze waze 77-78 kg;/;(;( jutro sie bede wazyc w julka w domu wiec zobaczymy;/;( Ale ogolnie porazka..;/
No ale itak sie nie poddam...wiadomo swieta,domek i wogole, ale nie bede rzucac sie odrazu na zarcie o nie
teraz ide na jajka na twarde...
potem mintaj moj ulubiony mama mi zrobi
jakos to bedzie..
Ale jak sie okaze ze to dalej dopiero poczatek mojej walki z kg to bedzie lekka zalamka;/;(
Ehh pozatym juttro po 1,5 miesiaca sie bedziemy widziec z przyjaciolmi w naszym ulubionym klubie..;( a ja bez piwka?;( wielkie BUUU;(
No nic..nie wiem czy bede tu wpadac w czasie swiat (ale pewnie taaak
)jak cos wracam we wtorek do bydgoszczy

Wiec WESOŁYCH ŚWIAT Paniom życze!! 


Przedewszystkim duuuzo samozaparcia i wytrwania w tych Światecznych Dniach ze swiatecznymi stołami
Wszystko ..ale z umiarem!!! 
-
[b]Mam nadzieje, ze Twoja waga nie zaniza i wszystko bedzie ok
Nie martw sie, moze nie bedzie tak zle 
Buziaki
-

Życzenia Radosnych Świąt Wielkanocnych
wypełnionych nadzieją budzącej się do życia
wiosny i wiarą w sens życia.
Pogody w sercu i radości płynącej z faktu
Zmartwychwstania Pańskiego
oraz smacznego Swięconego w gronie
najbliższych osób
szczerze życzy Minelka
-

Wesołych Świąt Aniołecku!!!
-
a ja dzisiaj zjadłam {jak na razie} tylko 110 kcal i nawet nie jestem głodna!
-
Na pocztaku dziekuje wam moje drogie za zyczonka!! 
No jak to bywa szybko czas leci...
Jutro juz wracamy spowrotem do Bydgoszczy [az mi sie niedobrze robi na mysl o nauce ktora nas czeka
]
Nie bede klamac i udawac ze przez ten swiateczny tydzien w domu trzymalam sie diety bo to nie realne na zmiane stołujac sie to u babci, to w domu to u Julka w domu
Ale musze przyznac ze nie rzucalam sie jak opetana na jedzenie
Owszem zdarzylo mi sie pare grzeszkow ale jestem tylko czlowiekiem
Ogolnie na sniadanie Wielkanocne zjadlam tylko 2 jajka,2 male kielbaski biale i troche rybki
Wiec chyba nie jest ze mna az tak zle?;>
Jak rodzice jedli obiad ja jadlam rybe po grecku, lososia w galarecie itd..Wczoraj zjadlam na obiad troche chudej pieczeni i surówki..
Zjadlam przez ten caly czas 2 kawaleczki babci babki [nie zbyt kaloryczna bo babcia ma cukrzyce i u niej na stole tylko zawsze zdrowe jedzenie jest
]
Wiec to nie zly wyczyn 
I ogolnie mimo paru grzeszkow nie byloby zle gdyby nie...alkohol
W piatek wypilam 3 piwka
A wczoraj...ohh troche sporo wódki
No trudno...
Od Srody zaczynam I faze SB..
Ehh bedzie ciezko troszke ale napewno dam rade!!
a perspektywa zrzucenia na SB tych 5-6 kilo jest bardzo kuszaca 
Aha musze was zasmucic.. [ja juz swoje przebolalam
] ze jednak moja waga zle pokazywala...;/;( No nie jest zle bo 4 kilo to tez dobrze..waze 76..;/
Ale w sumie sie nie dziwie bo wlasnie caly czas za nic sie nie czulam na strate 6 kilo
No trudno jak po SB poszloby te 6 to bylabym juz na polmetku 
Goraco was pozdrawiam!
I do jutra
-
witaj Aniołeczku, próbowałam do ciebie kilka razy napisać, ale zapominałam skopiować i traciło się, a mnie trafiał szlag i nie próbowałam od nowa. Teraz już będę pamiętać o kopiowaniu przy wysyłaniu posta.
Faktycznie niemiło kiedy waga zaniża, ale trudno, i tak schudniesz, jak będziesz się trzymać diety sb to na pewno. Ja w święta niby też nie obżerałam się, ale i tak mam dwa kilo w górę, ale mam nadzieję że skoro szybko przyszło to i szybko spadnie. Ale i tak jestem wściekła na siebie.
Mnie już nie ciągnie do alkoholu, przez okres ciąży (9 miesiecy) i karmienia (1,5 roku) i diety dwa miesiące to odzwyczaiłam się, owszem czasami mam ochotę na dobre winko albo likierek, wódki nigdy nie piłam i nie będe, boję się alkoholizmu. Moja chrzestna jest alkoholiczką i wiem jakie to piekło. Ale nie mam zamiaru cię umoralniać czy straszyć, tylko piszę dlaczego ja nie mam ochoty na alkohol.
A co ty właściwie robisz?? studiujesz?? co ?? napisz coś o sobie
-
HEJ!!!
Ja studiuje troszke daleko od domQ od wrzesnia ubieglego roku
ale dostalam sie na studia z chlopakiem [na ta sama uczelnie-na ten sam kierunek-nawet do tej samej grupy
] wiec mieszkamy juz razem
Mamy nawet kotka-którego chlopak znalazł przed samym przyjazdem tutaj
A co do picia...lubie winko wytrawne..pol slodkie..
piwko jedynie Reeds czy Gingers...albo z sokiem inne mi ne smakuje;> A wodke to raz na dluuuugi czas a na nastepny dzien za kazdym razem sie zastanawiam i niemoge zrozumiec alkoholikow ktorzy tak moga co dzien bo ja bym chyba umarla..;/ zazwyczaj po wodce mam wstret na kilka miesiecy
Ale ogolnie nie lubie pic..tylko tak troszke towarzysko
Teraz wlasnie jutro na weekend do nas przyjezdzaja dwaj kumple w odwiedziny..ehh i jak sie tu trzymac?;>;D
Jestem zadowolona najbardziej z faktu ze odruchowo "jem to co powinnam"..tzn przychodzi czas obiadu to sobie robie rybke, brokuly..odruchowo
I mysle ze z takim podejsciem napewno cos zdzialam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki