Czesc
Jestem tu nowa , ale Wasze forum podgladam regularnie juz od jakiegos czasu .
Wiem, ze mozna liczyc na Wasza pomoc, dlatego chce sie troche pozalic i poradzic ...
Problem jest taki, ze im blizej jestem "upragnionej" wagi, tym trudniejsza jest dla mnie dieta!! (ktora dotad nie byla dla mnie ani zmora, ani udreczeniem ).
Nie wiem, co sie ze mna dzieje ...
Przeciez to, co dotad osiagnelam, powinno mnie tylko motywowac do dalszej walki o siebie , a dzieje sie cos zupelnie innego!!
(Sama tego nie rozumiem... )
Co sie dzieje, ze zaczynam nawalac..
A moze to normalne na takim etapie

POMOCY

p.s. Co tu zrobic, zeby znowu byc pelna energii / zapalu do dzialania??
p.s.2 Zgrzeszylam dzis.. Zjadlam 2 kawalki karpatki

Pozdrawiam waleczne kobitki :P