Dzisiejszy dzionek spędziłam z moim 2 letnim bratankiem... jest kochanyi strasznie szybki, więc troszkę się za nim nabiegałam bo on wszędzie tylko ze mną chciał chodzić. Muszę przyznać, że posiadanie takiego maleństwa niesie ze sobą strasznie dużo wyrzeczeń i nie jest łatwe.
amosja wolałabym być troszkę niższa... a jak schudnę to raczej tak normalnie będę wyglądać. Muszę się przyznać, że dziś przez małego Kubusia, mojego bratanka skusiłam się na lody czekoladowe... ehh ale jak on jadł to ciocia też musiała hihi bo inaczej krzyczałWspółczuję z tymi egzaminami, ale pomyśl, że ty to masz już praktycznie za sobą a ja dopiero będę to wszystko przerabiać.
Zakładki