-
Hehe, wiec witamy "komunistke" Uff, ja właśnie po ćwiczeniach, pot po mnie spływał a ja cała happy. Wiecie dziewczyny z motywacją to jest tak, że jak już zaczniecie się odchudzać, zdrowiej jeść, ruszać się to po prostu czujecie się lepiej. I tyle... ja juz nie wyobrażam sobie dnia bez areobiku, czy tańca -> to mi sprawia przyjemnośc. Jasne, na początku się krzywiłam, meczyłam, sapałam, ale z tygodnia na tydzień było coraz lepiej. Prawdą też jest że wspólne odchudzanie sie jest łatwiejsze i przyjemniejsze. A więc wspierajmy się dziewczynki -> uda sie nam. NA PEWNO
-
No na pewno A ja juz dzis czsu nie mam na cwiczenie. Musze sie zwiasc za nauke!!! Dobrze ze juz niedlugo koniec roku szkolnego to bede miala czas na cwiczonka. No dobra a teraz lece sie pouczyc ehh...:/ Ale jeszcze tu dzis zajrze.
-
No dzis jeszcze 68kg;( ale niedlugo znowy spadnie. Mam nadzieje. Dzis tez nauka i jeszcze raz nauka wiec zero cwiczen. Ehhhh.... Ale jak przetrwam ten tydzien w szkole to juz dalej z gorki i bede miala czas na cwiczonka. Nie moge sie doczekac weekendu!!!
-
:)
Witam Wierze że Tobie się uda schudnąć i wierze że nam wszystkim się uda. Ja mam dopiero 15 lat. W wieku 6 lat miałam operacje wycieli mi śledzioną. Po operacji przytyłam i do tego czasu jestem puszysta. Mam 157 cm wzrostu i ważę 75 kg. Nie jem aż tak dużo unikam słodyczy i tym podobnych rzeczy. Od czasu do czasu ćwiczę : robie brzuszki 5x20 i biegam w miejscu przez 5 minut Znacie może jakieś ćwiczenia które pomogłyby mi pozbyć się tkanki tłuszczowej z brzucha, ud ? Jeżeli tak to prosze o odpowiedz możecie pisać na moje gg 7028667 Pozdrawiam i 3mam kciuki za nas wszystkie :*
-
Witam, ja własnie po cwiczeniach
sssylwcia -> ciągle 68? poczekaj az z okresu na prosta wyjdziesz i kiloski znow zaczna spadac znam ten ból, jeśli chodzi o brak czasu. hehe teraz tylko do wystawienia ocen wytrwac i juz do wakacji z gorki
izzzaaa co by ci tu kofana poradzic... trwaj w swoim postanowieniu i unikaj słodyczy. co do diety to proponuje ci diete 1500 kcal, jeśli się bierzesz za "pełne odchudzanie" to nie zaczynaj od drastycznej diety, bo spowolnisz sobie przemianę materii, a i "wychodzenie" z takiej diety na normalne jedzenie też nie jest proste.
Co do cwiczen. No tu masz pełne pole do popisu-> od wyboru do koloru. Na początek proponuje ci aerobik, albo taniec [na wstępie po 30 min, a potem zwiekszyc czas cwiczenia do 40,50,60 min]. z cwiczen ksztaltujących to a6w [tzw. 6 weidera], lub 8 min ABS. te biegi w miejscu sa ok, ale stopniowo zwiekszaj ich ilosc z 5 na 10,15 min, mogą być dobrą rozgrzewką do dalszych ćwiczeń. Spróboj tez skakanki, roweru stacjonarnego albo steppera [zakładam ze to pierwsze masz w domu ] i rada ta sama zacznij od 5 min, potem za pare dni zwiększ wysiłek. to tyle, jak masz jakies pytania to wal
-
sssylwcia wierze, że waga drgnie w końcu, musi! ja to na razie marze o 6 z prozdu ach i och zobaczymy co będzie;
cieszy mnie to że mam straszną motywacje!!! ołje
dziś ide do fitness klubu z koleżanką, mam zamiar się nieźle wypocić, trzeba się troche ruszać, lepsza kondycja lepsze samopoczucie
i powiem wam dziewczynki że nie zazdroszcze że musicie jeszcze do szkoły chodzić, ja w tym roku skończyłam się z liceum męczyc, bolało bo w tym roku była matura, ale wszystko to już za mną stres, kucie itp, teraz skupiałm się egoistycznie tylko na sobie
-
No zazdroszecze Ci , zero zmartwien. Tez tak chce!!! A wazylam sie i wazylam dzis juz 67kg znowu ale jeszcze nie przesune marchewy bo chce wiedziec na pewno czy tyle waze. Wiecie moze to takie wahanie wagi. Ja chce byc pewna ze schudlam juz do 67 a nie zawdzieczac tego chwilowemu wahaniowi. Poza tym jesli bede myslala ze warze 67kg a jednak sie okarze ze 68 to bede zalamana z mysla ze znowu wiecej. Po Okresie sie zwarze i miejmy nadzieje ze bedzie juz 67kg A to juz niedlugo Dobra buziaczki. ja spadam bo musze sie jeszcze pouczyc z bioli i fizy. Ten drugi przedmiot najgorszy!!!!!!!!!! Ale co poradzic(:
-
Heh... Witam wszystkie nowe dziewczyny
Ja niestety chyba muszę zacząć wszystko od nowa, zwyczajnie się rozchorowałam, już piąty dzień opuszczam cwiczenia, chciałąm wczoraj pójść ale dr na mnie nakrzyczała i dałam za wygraną. Siedzę w domciu i się kuruję...
Nie dosyć,że nie ćwiczę to jeszcze zajadam nie najlepsze rzeczy...
Ale to chyba skutek chwilowego podłamania - mój Kotek wyjechał za granicę i wróci dopiero we wrześniu.. Aż mi się płakać chce, ale staram się jakoś trzymać...
Ja to tak mam,że zacznę ćwiczyć a potem jestem zmuszona przestać to już po 3-4 dniach wpadam w stan ogólnego przygnębienia i tak dopóki nie pójde znowu do fitness clubu...
Jedyne co mam to motywacja - jakich mało
Jakmój Kotek wyjeżdżał to wiedział, że zaczynam dietkę i widział, że są pewnie rezultaty więc po powrocie będzie się spodziewał sporej różnicy. prosił jeszcze, żebym nie przesadzała za bardzo bo zniknie mnie połowa i co wtedy?... hehe
To co jest dobre w moim fececie to to,że potafi mnie pozytywnie wspierać. Wie , że mój wygląd jest dla mnie ważny i stara się mi pomóc tak ,aby moja dieta i ogólnie tryb życia były jak najbardziej zdrowe. Sam ma trochę pojęcia o żywieniu (również z doświadczenia -chociaż on raczej powiększa masę ), ja z resztą też bo to związane nawet z kierunkiem moich studiów.
Heh... się rozpisałam i Was tu zanudzam...
Po prostu potrzebuję jakiegoś wsparcia ze strony osób które też się odchudzają...
Zmykam już bo czas zabrać się za pisanie pracy zaliczeniowej.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH!!
-
Heh... Witam wszystkie nowe dziewczyny
Ja niestety chyba muszę zacząć wszystko od nowa, zwyczajnie się rozchorowałam, już piąty dzień opuszczam cwiczenia, chciałąm wczoraj pójść ale dr na mnie nakrzyczała i dałam za wygraną. Siedzę w domciu i się kuruję...
Nie dosyć,że nie ćwiczę to jeszcze zajadam nie najlepsze rzeczy...
Ale to chyba skutek chwilowego podłamania - mój Kotek wyjechał za granicę i wróci dopiero we wrześniu.. Aż mi się płakać chce, ale staram się jakoś trzymać...
Ja to tak mam,że zacznę ćwiczyć a potem jestem zmuszona przestać to już po 3-4 dniach wpadam w stan ogólnego przygnębienia i tak dopóki nie pójde znowu do fitness clubu...
Jedyne co mam to motywacja - jakich mało
Jakmój Kotek wyjeżdżał to wiedział, że zaczynam dietkę i widział, że są pewnie rezultaty więc po powrocie będzie się spodziewał sporej różnicy. prosił jeszcze, żebym nie przesadzała za bardzo bo zniknie mnie połowa i co wtedy?... hehe
To co jest dobre w moim fececie to to,że potafi mnie pozytywnie wspierać. Wie , że mój wygląd jest dla mnie ważny i stara się mi pomóc tak ,aby moja dieta i ogólnie tryb życia były jak najbardziej zdrowe. Sam ma trochę pojęcia o żywieniu (również z doświadczenia -chociaż on raczej powiększa masę ), ja z resztą też bo to związane nawet z kierunkiem moich studiów.
Heh... się rozpisałam i Was tu zanudzam...
Po prostu potrzebuję jakiegoś wsparcia ze strony osób które też się odchudzają...
Zmykam już bo czas zabrać się za pisanie pracy zaliczeniowej.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH!!
-
Nie wiem jak ja to zrobilam, że dwa razy wysłałam jeden post... Przez ostatnie dni strasznie roztrzepana jestem , bardziej niż zwykle
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki