kurcze, trochę mi głupio przed taką publiką, ale co mi tam

odkąd pamiętam miałem 172 cm wzrostu (wcześniej miałem kreski na framudze i daty, ale zostały zamalowane )
kiedyś ważyłem 74 kg i to była waga przy której czułem się prawie fajnie (prawie, bo zawsze wydawało mi się że mam za dużo tu i tam)
teraz ważę 90 i tak jak już wcześniej napisałem omijam lustro z zamkniętymi oczami a jak staje na wagę to mi się odechciewa chcieć.

Mój plan jest taki, MŻ MŻ MŻ MŻ MŻ MŻ MŻ i więcej ruchu
a w szczegółach to widzę to tak.
wiem że połączenie niektórych produktów spożywczych jest groźniejsze niż "przedawkowanie" kalorii - tutaj muszę się douczyć i mam nadzieję znaleźć na forum odpowiednie połączenia tak, żeby się nie katować sześciuset kaloriami, ale żeby posiłki miały odpowiedni skład.
Muszę oprócz tego zmienić nawyki żywieniowe, jeść regularnie i nie podjadać między posiłkami (słodycze mi nie groźne, moge się obejść). Jedyne z czego nie umiem zrezygnować to kawa, a kawa musi być słodka, bo inaczej nie wypiję, do tego nie może być słodzona słodzikiem bo też nie wypiję, pozostaje cukier, fruktoza (lubię) i miód.

tak więc reasumując, muszę douczyć się o kaloryczności produktów, możliwości ich łączenia ze sobą i na podstawie tych informacji ułożyć sobie menu na cały tydzień, żeby nie otwierać lodówki z pytaniem "co bym sobie zjadł?"

druga sprawa to ruch, niestety mam fatalną bazę pracowo terminową do zwiększenia ruchliwości pracuję przy kompie i do tego na 3 zmiany, niedosypiam a za tym idzie permanentne zmęczenie i niechciejstwo ruszania się - muszę to jakoś uregulować.

to tak w skrócie o moich planach, a co z tego wyjdzie? mam nadzieję że ok -20kg