O rety!
fenk ju wery macz za odwiedziny wiesz z tym " nie podjadaniem" to zauwazylam to u Ciebie i sciagnelam hehe a co do biegania na czczo.. chyba musze umrzecz i narodzic sie od nowa zeby przechodzic przez taka meczarnie :P teraz moj tatko wyjezdza (dzisiaj wieczorem ) i bede musiala z pieskiem po polu chodzic... minimum 40 minut.. rano w poludnie i wieczorem... wiec jak sobie po tym polu sie chodzi.. to mozna i biegac.. tylko ja to musze jak starsza babcia bo cos mam w kolanie popsute i nie chce popsuc do konca :] Rowerek stacjonarny tez posiadam wiec nie musze jezdzic i chlapac podczas tej przecudej pogody ostatnimi czasy.
Nowy watek zalozylam dlatego ze jak sobie teraz postanowilam to musi tak byc i juz! tamten watek byl od uzalania sie, a tu jest nowa motywacja i nowe chęci i wszystko od nowa, teraz wiem ze nie dam sie i juz
Zakładki