-
kuffa i o co chodzi przytylam kg i znowu jest 70 buuuuuuuuuuuu
sniadanie: grapefruit
2 sniadanie: trojkacik serka topionego light
Lunch: makaron razowy z pasta pomidorowa
Kolacja: zupa warzywna ( fasolka, cukinia, pomidory,cebula, czosnek, rozmaryn)
30 minut na stepperku , 2 godziny chodzenia po sklepach,
sprzatnie, zmywanie podlog
boli mnie zoladek
-
sniadanie:serek bialy o%
2 sniadanie: mandarynka
lunch: kapusniaczek light
podwieczorek: 3 nalesniki z dzemem
kolacja:nic
duzo czerwonej herbaty
2 x po 30 min na stepperku
spadac kg a nie przybywac
-
sniadanie:kawalek bagietki samej
2 sniadanie: mandarynka
lunch: kapusniak
podwieczorek : jajko
kolacja: zupa warzywna z makaronem razowym
kilka orzechow laskowych
60 minut na stepperku= 429 spalonych kcal
ogolnie duzo ruchu dzisiaj mialam
nadal 70kg
-
Jestem beznadziejna tyle juz osiagnelam i na wlasne zyczenie chce to stracic. Dziewczyny nie moge zapanowac nad jedzeniem, wczoraj w nocy mialam atak obzarstwa, dzisiaj jest ne lepiej, pozeram wszystko co mi wpadnie w rece . Ratunkuuu
-
dzisiaj rano 71 kg na wadze
to juz koniec diety juz zawsze bede gruuuuba
ciagle chodze glodna
zegnajcie forumowiczki poddalam sie
-
Misiulka
nie mam teraz czasu zeby więcej napisać, ale nawet nie mysl w ten sposób.
To ze ci sie przytyło, to nie jest taka tragedia. Ja też zaliczyłam jojo, i waga już powoli znowu wraca. Ważne żebyś sie już opamiętała i znowu grzecznie dietkowała. Starczy tej swawoli dietetycznej. Może zmień SB na coś innego, bo już najwyrażniej organizm jest nią zmeczony. Wróc do niej za jakis miesiąc, a teraz po prsotu jedz 1500 kcal i powoli zaczniesz chudnać.
Nic ci nie da to że się poddasz.
Najwyzej bedziesz sobą pogardzała i powolutku zmienisz się w małego sł;odkiego hipopotamka
-
Jestem spowrotem
10 dni totalnego luzu , nie pilnowania diety, wogole o niej zapomnialam, jadlam to na co mialam ochote no i dzisiaj stanelam na wage jest 70 kg czyli kilogram mniej , zanim postanowilam sie poddac.
No ale to bylo 10 dni temu, teraz czuje sie lepiej i fizycznie i psychicznie takze wracam na dietke od jutra. Dzisiaj sa walentynki i nie odmawiam sobie slodkosci...
Kitola i masz racje:
'' Nic ci nie da to że się poddasz.
Najwyzej bedziesz sobą pogardzała i powolutku zmienisz się w małego sł;odkiego hipopotamka''
Slodki ten hipopotamek ale jednak podziekuje
-
dzisiejszy bilans kaloryczny ok 1315kcal
paczki tez byly
wczoraj zdecydowalismy z moim Misiakiem ze bedziemy juz na zawsze razem...mam sie zastanowic nad data slubu
-
dieta ok waga powoli zaczyna znowu ruszac w dol
wracam do cwiczenia brzuszkow, bo on nie za dobrze ostatnio wyglada...jednak i zwykle brzuszki daja jakies efekty, ale obawiam sie ze trzeba je bedzie cwiczyc regularnie. Ostatnio bardzo sobie odpuscilam cwiczenia i od razu zauwazylam to na swoim brzuchu
Ale sport to zdrowie
-
Hej
fajnie, że już jesteś z powrotem na diecie
dalej ciągniesz SB, czy próbujesz teraz po prostu ograniczyc jedzonko ??
A masz rację z gimnastyką, bez niej ani rusz.
A ten twoj Misiek, to ten przez którego tak plakałas ??
w każdym razie życze ci szczęścia w życiu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki