no wiec postanowione
ograniczyłam słodycze do minimum(tzn np jak byłam u teściów w weekend zjadłam tylko 1 mały kawałek szarlotki a po za tym słodycze sio)
zaczęłam od 1 września swój maraton...
co po za tym???
spacery(min 2 godz. dziennie- o ile jest pogoda, bo nie mam z kim smerfa zostawić)
trochę więcej ruchu w domu...
pilnuję się by nie obrzerac się wieczorem i nie wcinac w nocy(jak np pod czas karmienia..)
no, dziś moje dziecię starsze zaciągneło mnie do Mc donalda, a więc musiałam po niej potem podojadać...ale powoli, powoli...próbuję się pilnować..ale to trudne
poniewaz moja starsza pociecha jest w godz 8-13 w przedszkolu, w parku mam taką mini-siłownię, spróbuję w miarę mozliwości zagladac tam choćby2 razy w tyg choć na pół godzinki(w trakcie spaceruu z Jasiem, ale to juz jak pogoda pozwoli...)

co jeszcze mogę robić( po za pilnowaniem by nie kusiły słodkosci)??????????????