Witam mam na imię Emila i mam prawie 170 cm wzrostu prawie bo tak naprawde to mam 169 a el mi sie podoba jak jest 170 :P
Wazyłam 62 jakies miesiąc temu gdy jakimś cudem udało mi sie zrzucić 2 kg i i mój suwaczek wkońcu się ruszył na te 60.
chciałabym osiągnąć wymażona wagę tzn 53 albo juz chociac 55 wiem że to nie jest duzo ale no cóż...
ja nie potrafie się zmotywować pomóżcie jak możecie , dajcie mi jkieś wskazówki co mogę zrobić by odpędzić złe moce słodyczy od siebie i wogóle jaka diete mogę zastosować najlepiej.
Od razu pisze że nie chce mi się za bardzo ruszać i nawet gdy postanowie że zaczne rano przed szkołą biegać to dupa z tego bo gdy budzik dzwooni te 40 min wcześniej wyłączam go i przestawiam na później wiem jestem leń śmierdzący i tyle ale co ja na to poradze chyba ktoś mi musi porządnego kopa dać na dobry początek i może jakoś wyjdzie .
Narazie moje wymiary to:
uda:57cm
biodra:92
talia:76
no i ta nieszczęsna waga 50 kg
Zakładki