-
ja wiem, że to wymaga przede wszystikm cierpliwości i wytrwałości. ale w taki dzień jak dziś, kiedy znowu budze się z bolącym gardłem, a objawy przeziębieniowe nasilaja się w ciągu dnia, to się zastanawiam - co jest nie tak? przeciez nawet nie mam kiedy pobiegać albo poćwiczyć, nie chcę przeciążać organizmu. zawsze uważałam siebie za objaw zdrowia, a tu... masz babo placek. wszystko zaczęło sie od tego wrzoda...
tak myslę, zresztą nie wiem. i jeszcze te zęby. obiecuję sobie, że jak zakończę ich leczenie (może juz w tym tygodniu), to wszystko wróci do normy. ale cóż można sobie tak naprawdę w tej materii obiecać. to chyba tylko pobożne zaklinanie losu. no, ale lepiej żeby pomogło
wczoraj miałam takie nieumiarkowanie w jedzeniu. pewnie nic niezwykłego - niedziela w domu i jeszcze imieniny babci. jeśli zdarzy sie coś takiego raz na jakiś czas, to nic strasznego. ale pozostaje pytanie: po co być słabym, skoro można być silnym?
wiem, że marudzę. wiem, że to nie jest dobry sposób na problemy. ehh.. chyba potrzebuję poczuć ducha walki, gdy tymczasem czuje katar
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki