-
a juz myslalam, ze odstraszylam Cie od Twojego wlasnego tematu
Od poniedzialku jakos sie trzymam- czyli jedzonko w normie i ruch tez jest.
Zastanawiam sie, jak to mozliwe, ze przy tak niewielkiej ilosci jedzonka nie czuje glodu??
czyzbym miala tyle zapasow, ktore cialko wykorzystuje do przezycia??
ale weekend za pasem.. bedzie ciezko...................
-
Aire pozdrawiami trzymam za ciebie kciuki.
Poczytaj o mnie w temacie "upadki i wzloty"
-
no, nie jest źle. robię to, co sobie na dziś zamyśłiłam - mogę jeść w jakich ilościach zechce to, co jest dobre. czyli żadnych słodkości ze sklepu i im podobnych sztuczności. na obiad miałam naleśniki. jeden taki na ostro a inny na deser, na słodko. naleśnik + łyżeczka miodu + czubata łyżka zmieonego siemienia lnianego pyszne. uwielbiam siemię lniane mielone, nawet całe oraz olej lniany.. takie moje małe wariactwo żeby nie dietka, nie zrobiłabym tego odkrycia smakowego. innym odkryciem ostatnich czasów są kosmetyki z dodatkiem oliwy z oliwek oraz co się z tym jakoś wiąże - kolor zielony. wszystko, co zielone, jest świetne
jest jesień, moja ulubiona pora roku, a tu zielono mi
-
aire
ciesze sie, ze wrocilas..
siemie lniane jest mniam, mniam- szczegolnie jako dodatek do musli lub jogurciku.. do innych potraw jeszcze dodawac nie probowalam.
po nalesnikach boli mnie brzucho, wiec omijam.
kosmetyki z oliwy z oliwek? widzialam, slyszalam, nie uzywalam. warto? czym sie roznia od innych preparatow?
-
czarno na białym - żadnych postepów. i najgorsze, że nie mam o to do siebie wielkich pretensji. ale zaczęlam mysleć o tym jak chciałabym wyglądać za 10 lat. i zdecydowanie nie tak. trzeba to załatwić raz na zawsze, na całe życie. ile się mogą ciągnąć za mna te nadliczbowe kilogramy
-
odpowiadam sama sobie, bo i tak wygląda odchudzanie - jesteś sam ze sobą, ze swoim ciałem. złapało mnie pierwsze od jakiegoś czasu przeziębienie. mam nadzieję, że fervex mi pomoże. wierzę w jego moc, wiec powinien pomóc taka mała autosugestia. chciałabym się jutro obudzić gotowa na wszystko, a zwłaszcza na codzienność
ogólnie wszystko mi sprzyja, wystarczy wykorzystywać okoliczność: pogodę, siły, optymizm. krąży mi po głowie zdanie, które przeczytałam u którejś z was - NIE WARTO ODKŁADAĆ PLANÓW, BO POTRZEBA NA NIE CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE. niech nie upływa na czekaniu.
-
hmm zauważyłam to juz kilka razy, że głodek, a raczej chęć na coś więcej, nachodzi mnie przy okazji podwieczorku. konkretnie po nim postaram się jutro nad tym zapanować. muszę wypróbować czy po nieco wiekszej ilości warzyw też dopadnie mnie 'głodek'. pochrupie jutro w ramach podwieczorku marchewkę, ewentualnie utrę ją na surówkę.
nie wiem czy to skoki insulinowe, czy zwyczajnie - psychika. jem niewłaściwe rzeczy i mam skoki insulinowe lub szukam nagrody, wytchnienia po całym dniu???
w każdym razie zobaczę, co będzie po tej marchewce.
tymczasem zdrowieję to bardzo dobrze. świetnie. obym jutro czuła się na tyle dobrze, żeby wskoczyć na stepper.
-
hej AIRE,
ciesze sie, ze wrocilas.. masz takie ZDROWE podejscie do zrzucania zbedniakow- czyli zbednych kilosow.
Do tego dzielisz ze mna sympatie do siemienia lnianego
co do zabijaczy godu- wcinam duzo surowej marchewki. Biore ja sobie do pracy na drugie sniadanko lub jak kto woli- przegryzke miedzy sniadaniem a obiadkiem. Kroje ja na male kawalki i powoli przezuwam- na tyle na ile aktywnosc telefonu mi na to pozwala.
Swietnie lagodza uczucie glodu rowniez wafle ryzowe- sa pozywne, acz niskokaloryczne. Niestety krusza sie brzydko, wiec jako snack do pracy odpadaja.
Wieczorami zapijam ostatnie podrygi apetytu duuuuuuuuuza iloscia herbaty. Tak naprawde ratuje mnie chyba to, ze mam w domu juz tylko jabluszka, marchewke, troche oliwek i mrozone warzywka w lodowce. Nie ma wiec sie na co rzucic. Na upartego moglabym zawsze cos ugotowac, ale w godzinach wieczornych sily mnie opadaja.
-
dzień minął nadspodziewanie dobrze. za dwa dni okres, a ja tryskam optymizmem. nie ma jak to kochane anty- tabletki. potrafię z dokładnością co do godziny przewidzieć okres. poza tym poprawił mi się po nich wygląd buzi (+ zasługi normadermu, który jest jedynym naprawdę działającym na mnie środkiem)
ale miało być o diecie. może wypiszę co dzis jadłam
śniadanie jog.naturalny 0% 300g, otręby śliwkowe granulowane 'sante' 90g, mielone siemie lniane 15g, śliwki 150g --> 500kcal
obiad polędwica pieczona(tymianek + oliwa z oliwek jako marynata) 150g, makaron razowy 50g, pikle ze słoika + pół surowej papryki --> max.450kcal
powieczorek jabłko --> 100kcal
kolacja zupa czosnkowa z chudym twarogiem 200g i 3 orzechami włoskimi
--> 300kcal.
ogólnie 1350kcal, białka w normie. nie było drugiego sniadania, bo pierwsze jadłam ok.10. śpioch ze mnie ale przeciez byłam chora, musiałam wypocząć.
wszędzie można przeczytac o magicznej 18, po której na dietach się nie jada. kiedys sama tak myslałam, dopóki nie przekonała mnie pewna notka, bodajże w jakiejś przypadkowo otwartej oliwii, claudii, tinie. otóż poruszona tam była sprawa kolacji - żeby przyśpieszyć metabolizm, należy częsciej jeść. truizm. ale co z tego wynika: jeśli wstaje o 7, natomiast kolację jem o 18 to nie jem przez..13 godzin, natomiast wiekszość ludzi niestety nie kładzie się o 21, ale około północy. nie warto przez te 6 godzin się głodzić. 3 godziny przed pójściem do łózka posiłek jest całkowicie wskazany.
tyle jedej teorii. druga dotyczy tego, co mozna zjeść na taką kolację. rzecz jasna - białko, bez węglowodanów. białko wolno się wchłania, zwłaszcza to z twarogu i zapewnia uczucie sytości. w praktyce u mnie wygląda o tak, że jem kolacje między 19 a 20, zależy od dnia, a spać chodzę ok.23. i taka wzorowa kolacja to zawsze podstawa twaróg, pierś z kurczaka, wędlina(polędwica), cielęcina tak 200g/200kcal i wariacje na ten temat: w zupie, z surówką, z orzechami włoskimi, z siemieniem, z grzybami w sosie jogurtowym. tak na jesień to chyba najlepszą opcją jest zupka a do niej pokrojona w paski np. wędzona pierś z indyka.
rozpisałam się o jedzeniu, a miało byc o czyś nieco innym. pod wpływem wątku tudmisi o jodze ->kultura fizyczna, kupiłam sobie książkę 'odchudzająca joga'. od jakiegoś czasu myślałam o jodze, o jej holistycznym wpływie. chcę się tym głębiej zająć. zobaczymy co z tego będzie
-
Hej Aire
Ale mi sie podoba tu u Ciebie Masz fjny styl wypowiedz i znalazlam duzo przydatnych rzeczy
motywujesz mnie - bede wpadac
Ja jak widzisz tez mam 6 na poczatku a chce miec 5 juuu podobny cel, bardzo dobrze.
Uda nam sie kochana, nie tracmy czasu i cwiczmy :P
papa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki