Właśnie wróciłam z miasta i chciałam się pochwalić, że oparłam się boskiemu kebabowi, choć tak smakowicie i kusząco pachniał Jestem z siebie bardzo dumna, i te pieniądze, które mogłabym przeznaczyć na jedzonko (kebeb w bułce) odłożę do skarbonki ikupię przy okazji za nie pieknąbieliznę, jak tylko schudnę

podswiadomosc niestety, tak to jest ze wszystkimi, niby nic nie jemy, a tyjemy??? To podjadanie!!! Moja mama też mówi, że prawie nic nie je, a na pewno nie je słodyczy, tylko jak jej cukier skoczy, to zje parę cukierków i jest w porządku!! (moja mamusia nie jest cukrzyczką ) A wiecie, że wciąż coś podajada?? A najlepiej jej sięje, jak jest 22 i ogoląda jakiś film Nie chcę być taka jak moja mam, choć ważę w tej chwili prawie, tyle co ona... Ale głowa do góry, byle tak dalej, a im więcej rzeczy kusi, tym więcej można sobie odmówić

Pozdrawiam!!!