Enne dzięki serdeczne, jasne że chcę te ćwiczenia, mój e-mail : [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. A jeśli chodzi o język, no cóż mam nadzieję że masz rację, papapa i jeszcze raz dziękuję
BigBaba
Enne dzięki serdeczne, jasne że chcę te ćwiczenia, mój e-mail : [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. A jeśli chodzi o język, no cóż mam nadzieję że masz rację, papapa i jeszcze raz dziękuję
BigBaba
Tiarko, nie przejmuj się tym (łatwo się mówi ha!) Ja efektami 13 też nie byłam zachwycona. 3,5 kg po 13 dniach i po dwóch dniach 1000 około 1kg do góry. Przy mojej nadwadze wcale się nie opłacała - mogłam sobie chudnąć komfortowo na 1000 i prawie by było to samo, i jedzenie zgodne z moimi upodowaniami (a nie marchewka tarta a cytryną BRRRRR lub jogurt naturalny BRRRRRR no i sałata z ojenie, fuj)
Zdania o 13 są podzielone, ja zauwazyłam, że dziewczyny z nadwagą mniejszą niż 10 (ja miałam raczej nie są zachwycoe, a te z dużą (20kg) raczej chwalą efekty.... Powiedz jak się na niej czujesz fizycznie i psychicznie, bo to najważniesze - nie da się źle czuć fizycznie, mieć doła i nie chudnąć, lepiej to przerwać, zanim ( ....batonik.....W-Z....Lody czekoladowe....mmmniiiammm)
Ja wczoraj nagrzeszyłam i nawet się boję policzyć..... Ale humor mi dopisuje i dita wraca tryufalnie w postaci tekturki z pastą sojową.
Waszka
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Oh waszko jakmilo zeodpisalasna moj placzliwy post... psychicznie czuje sie bardzo dobrze dieta mi w niczym nie przeszkadza... nie wiem zcemu w ciagu tych 7 dni nic nie schudlam... wczoraj pocwiczylam 30 min na orbitreku bo myslalam ze moze dlatego z enie cwicze nic sie nie dzieje... a dzis weszlam wchodzac na wage pokazala 0.5 kg wiecej tego tez nie rozumiem ... no coz ale stwierdzilam ze skoro moj organizm nie reaguje chudnieciem na diete to moze jesli mu dowale 2 godz cwiczen dziennie to sie ruszy
Pozdrawiam
Silna Tiarka
Cześć, dziewczynki!
Po wczorajszych szaleństwach z goframi, dzisiaj - godzina na bieżni i dietka jak najbardziej!
Czuję, ze chudnę, bo dżinsy , które już się nie nadawały są całkiem luźne. Ale to jeszcze nie koniec, wręcz przeciwnie - początek życie zgodnie z zasadą ruch i zdrowe jedzonko.
A propos - kiedy sie ważymy i mierzymy? Maslaneczko, daj znać!
Pozdrawiam!
Camille
Waszko, właśnie próbuję być na tych 1000 kaloriach, a to dzięki temu serwisowi (mogę mniej więcej zliczać ilość zeżartycg przeze mnie kalorii) i teraz widze ile kalorii zjadałam wcześniej. Nie mieści mi sie w głowie. Ale mam nadzieje że jakoś sie przyzwyczaję. Niestety juz mozna mnie opieprzyc za dzisiaj a raczej wczoraj wieczór ( u mnie nowy dzień zaczyna się o 18:00 wieczorem, mieszkam w Stanach), bo właśnie po 18:00 dostałam napadu głodu. Obżarłam się lodami, wędzonym indykiem i chlebem, o Boże, ale dzisiaj postaram się zjeść jak najmniej, może same jabłka? Na razie i tak jest dla mnie pierwszy sukces, bo schudłam 2 kilo , ale muszę sie pilnować dalej, Na razie pozdrawiam papapa BigBaba
Hej sloneczka )
Nie odzywalam sie poniewaz mialam problemy z laczem internetowym ( Big kochana jeszcze dzisiaj przysle cwiczonka Grafitku tobie rowniez - nie mysle zebys miala problem z ich otworzeniem )
Dzisiaj mam jakas wyjatkowa power ) Postanowilam ja efektywnie wykorzystac i tak zaliczylam juz 20 minutek cardio aerobic z Kathy Smith nastepnie 20 minut z ciezarkami i na koniec 10 minut ABS, teraz zabieram sie za wielkie sprzatanie bo wiadomo gdzie bobas tam balagan a niestety moje "malenstwo" zdecydowanie woli balaganic niz sprzatac hihi... Jesli chodzi o jedzonko to narazie jest calkiem calkiem, ale moj dzionek jeszcze sie nie skonczyl
narazie zaliczylam :
2 jabluszka
2 nutri grain eggo waffles
jakies 100 g baby marcheweczek
2 kromeczki wasa 3 zboza z bialym serkiem i rzodkieweczka
no i oczywiscie caly czas pije pu-erh i wode mineralna.
Jeszcze zastanawiamy sie co dzisiaj wpalaszujemy na obiad ale jesli chodzi o mnie to chyba wybiore gotowanego kurczaczka )
narazie zmykam poruszac sie przy sprzataniu - postaram sie wpasc wieczorkiem i posunac nas troszke do gory ))
Buziaczki Maslaneczko, Waszko, Oliwko, Camille, Agulko, Tiarko, Grafitku, Jenn, Jeni, Ofelio, Big Babo, Andziu, Madziu, Renaciu, Agrafeczko, i Telefonku ... Ufffffffff chyba nikogo nie pominelam )) I reszta studnioweczek )
enne
hej wspolodchudzaczki
wczoraj nie mialam sily napisac, wiec robie to dzis
mialam dosc intensywny dzien.. wstalam o 9, o 10 zjadlam sniadanko [3 kromki pelnoziarnistego z feta], pozniej poszlismy z lubym mym na basenik, ja jeszcze zahaczylam o solarium [wszystko w ramach karnetu ], male zakupy i w domciu bylismy o 17..niedziela, wiec zrobilam rosol, chudziutki, bo luby moj uskarzal sie na bol brzucha..pozniejszym wieczorkiem pojezdzilam 40 minut na rowerku i porozciagalam sie..jedynym moim grzechem jest 5 wafelkow familijnych, hihi, ale chyba gdzies zniknely..
dzisiaj musze wciagnac dosc porzadne sniadanko, bo o 10 mam egzamin ze wstepu do matematyki.. trzymajcie kciuki
pozdrawiam,
kasiulka
No, tak...
Przede wszystkim milego tygodnia!
Probowalam sie polaczyc z forum w sobote, napisalam nawet dlugi list i ...wyrzucilo mnie ze strony.
Chyba spasuje i nie bede przez weekend pisac bo kosztuje mnie to duzo nerow i pieniedzy.
W pracy mam stale lacze i wszystko idzie migiem.
Zgrzeszylam! tak i to okropnie. W sobote po zjedzeniu przepisowaej kolacji poczulam ze MUSZE zjesc cos slodkiego.
Po strasznej walce przegralam i to z kretesem bo pobieglam do sklepu i juz przy wyjsciu zjadlam dwa batoniki, a potem w domu bulke z maslem.
Naprawde jestem dzielna, ale nie bylam w stanie nad tym zapanowac. Moj ogranizm sie zbuntowal i ma dosc 13-stki.
Nastepnego dnia zrobilam dzien mieszany troche 13 -stki i troche innego jedzenia, no i duzo sie ruszalam (Enne cwiczylam juz godzine!)
Mysle ze bede jednak na ok. 1000 kcal w miare urozmaiconych i sprobuje juz codziennie cwiczyć (+ chodzic po schodach + spacery + basen)
Na szczescie moje wieczorne obzarstwo nie spowodowalo wzrostu wagi.
A propos wagi - wazymy sie rano w czwartek 30 stycznia !!!
Do tego czasu pewnie bedzie juz 3 czesc postu, a moze nie - bo jakos nas mniej.
Trzymamm kciuki, teraz zwalaszcza za BIG Babe.
Pozdrawiam serdecznie
Maslanka o malej woli
Weekend to jeden wielki grzech, ale waga wstrzymała się od komentrzy. (stoi) Wiesz Maslanko, powinnaś założyć część trzecią w czwartek - tu już error szaleje, a nowy post i nowa waga!
Big Babo trzymaj się! I wszystkie współodchudzaczki
O ćwiczeniach nie piszę - nie ma O CZYM
Waszka
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Hej
Mysle, ze nowy post trzeba bedzie zalozyc za chwile, a nie w czwartek bo rzeczywiscie ciezko sie wchodzi, ale poczekam choc do 100 wpisu.
Pozdrawiam
Maslanka
Zakładki