Witajcie dziewczeta!!!!

A ja znowu zniklam na dluzej....

Cos ostatnio nie moge sie wyrobic czasowo....
A druga sparawa,ze jakos mi to dietkowanie nie idzie...nie mam zapalu do dietkowania,a i przykro powiedziec nie chce mi sie odpalac kompa,zeby wejsc na forum...

Prawda jest taka,ze ostatnimi czasy bardzo nawalam i nie mam sie czym chwalic..
Moja waga ciagle wacha sie ...pewnego dnia osiagnela nawet 75,3 KG !!!!!!!
Szooooookkk!!!!
Nooo...ale jakos to ogarnelam i znowu waze tyle co pokazuje moj tickerek.... 72,2 kg
Od 3 dni dietkuje znowu i marzy mi sie nie upasc w tej mozolnej dla mnie wyprawie.....hmmmm....ciekawa jestem jak mi to wyjdzie....nie chce sie poddawac ale jest mi ostatnio bardzo ciezko....

Ogolnie jakos jestem ta sprawa przygnebiona.....Paradoksalnie n a brak dobrego humoru nie narzekam i szczesliwa jestem....ale jak tylko pomysle o jedzeniu to minka mi rzednie ....tak..tak....potrzebuje kopa.....


Nawet nie wiem co mam Wam wpisac.....W ramach przywitania sie i pozdrowien na kazdym z Waszych watkow puszcze usmiech .. ...i przepraszam za moje ostatnio pesymistyczne podejscie......

Buziaki!!!!