-
MychaNaDiecie już jestem i spieszę ze sprawozdaniem=P.
Niestety nie mam ostatnio czasu, żeby często wpadać, bo koniec semestru i nauczyciele powariowali i jeszcze na dodatek coś mi się z netem dzieje złego .
Ale już jestem...
A więc dietka=]. W końcu zaczęłam. Jak na razie idzie nieźle, ale na wagę mam zamiar wejść dopiero po feriach, czyli 11 lutego: hahaha, już to widzę jak wytrzymam=P.
Od kilku dni jem więc 5 posiłków co 2h, staram się dobijać do max 1000 kcal i staram się jeść urozmaicone posiłki.
Ustaliłam sobie grafik ćwiczeń i jakoś leci...
W końcu dołączam do Ciebie i chudniemy razem!. Pierwszy mój sukces odnotuję 11 lutego=P. Taki jest plan=D.
Dzięki MychaNaDiecie, że cały czas o mnie pamiętasz=).
Wpadnę prawdopodobnie po weekendzie, ale postaram się wcześniej.
-
Madziu, cieszę się, że Ci z dietką idze najtrudniej zacząć a później to już jakoś leci. Fajnie, że zmobilizowałaś się do ćwiczeń, osiągniesz szybszy i trwalszy efekt. Mi się nie chce ćwiczyć, już gdzieś pisałam, że zimą budzi się we mnie zwierzę - tylko szkoda, że to leniwiec Z resztą zimą czy nie-zimą i tak nie chce mi się ćwiczyć
A link do Twojego wątku dodałam, bo często do Ciebie wpadam i nie chce mi się szukać Twojego tematu Czyli też z lenistwa No i żeby inni też mogli łatwiej do Ciebie trafić
Buziaczki!
-
Cześć Madziiik
hihi moja siostra ma tak na imie
Odpowiadam na zaproszenie Oj chwalicie tego 1000ka, ale ja siem tak boje. Masz jakieś sposoby na łasuchowanie? Mnie do obecnej wagi doprowadziły słodycze...;/ już samo ich odstawinie powinno dać niezłe efekty. Narazie staram się jeść jabłka, tylko, że owocki po godz. którejś tam(zdecydowanie zbyt wczesnej) też nie są polecane odchudzającym się. Masz babo placek...Ale z drugiej strony chyba lepiej owoc niż jakieś przetworzone paskudy.
Kurcze, teraz jeszcze nie mam takiego ssania na słodkie...boję się chwili kiedy nadejdzie
Buziaczki!! Wpadne juterko! Dzień dobry;p
-
Cieszę się gosiak85, że wpadłaś i mam nadzieję, że będziesz wpadać częściej=).
Jeśli chodzi o słodycze- mam ten sam problem. Są moją zmorą odkąd pamiętam, bo je po prostu KOCHAM- przede wszystkim czekoladki, chipsy: czyli wszystko co najgorsze=P.
Mi się wydaje, że jeśli chodzi o słodycze to nie ma na nie sposobu. Pewnego dnia trzeba sobie powiedzieć po prostu "dość" i zerwać z nimi kontakt=P.
Ja tak robię zawsze, jak już się zmobilizuję wystarczająco bardzo=), a kiedy pojawiają się pierwsze efekty to już nawet tak nie ciągnie=).
A jak mam takie wielkie ssanie na słodycze, to wychodzę z kuchni, bądź pokoju idę napić się wody i myślę o tym co osiągnęłam, bądź co mogę osiągnąć i jakoś mija...
Chyba, że nie jestem odpowiednio bardzo zmobilizowana i się na nie rzucam i...wiadomo jakie są skutki=P.
Myślę, że to jest przede wszystkim kwestia mobilizacji, jak już się zmobilizujesz wystarczająco bardzo, powiesz sobie naprawdę "dość" to jakoś dasz radę.
Ja odchudzałam 12933857684 razy, a raczej podejmowałam próby odchudzania i zawsze gubiły mnie słodycze, ale w końcu nadchodzi ten dzień kiedy mówisz sobie "dość" i chudniesz w oczach=).
-
Dobra dziewczyny, siedząc i się nudząc, jednocześnie umierając z bólu=P, postanowiłam podzielić się z wami moim grafikiem ćwiczeń=]:
Poniedziałek: 5x8 min
Wtorek: rower, 5x8 min
Środa: 5x8min
Czwartek: tenis, 5x8 min
Piątek: basen, 5x8 min
Sobota: tenis, rower, 5x8 min
Niedziela: basen, 5x8 min
Myślicie, że to wystarczjąco dużo, żeby kilogramy spadały szybciej?=P.
Przez ten okropny @ i siedzenie w domu, trochę pofolgowałam w weekend . Normalnie tak uwielbiam te 7 dni raz w miesiącu...
No, ale najgorsze 2 dni już za mną=D.
Od jutra wprowadzam na nowo mój plan: ćwiczenia, 5 posiłków co 2-3h, niejedzenie po 18, no i przede wszystkim mówię "papa" słodyczom i wszystkim tuczącym potrawom, które uwielbiam.
Mam zamiar wytrwać bez ani jednej wpadki. Myślę, że mi się uda, bo jestem dość bardzo zmotywowana, no ale nie obejdzie się bez waszej pomocy.
Także teraz przygotujcie się na same sukcesy w wykonaniu Madziiiii.
Teraz ważę 79kg . Kolejne ważenie 11 lutego...
Liczę na was!
-
Hej Madziiii
Na mnie też możesz liczyć. Widzę, że mądra dziewczynka jesteś i zdrowo podchodzisz do odchudzania Tak trzymaj. Plan masz super, motywację też, więc na pewno osiągniesz swój sukces. Trzymam kciuki. Bedę wpadała czasem zobaczyć jak Ci idzie.
Pozdrawiam
-
Newa: Jejku, dzięki, że wpadłaś, nawet nie wyobrażasz sobie jak się cieszę, że ktoś mnie jeszcze odwiedza=).
Już myślałam, że zostanę sama z moim wielkim odchudzaniem i będę sama ze sobą dzieliła się swoimi sukcesami i sama dawała sobie kopy w razie porażek(których oczywiście nie przewiduję, no ale...).
-
Madzia, nie martw się, napewno sama nie zostaniesz. Ja też zaglądam, wydaje mi się, że nawet częściej jestem na Twoim wątku niż Ty sama Tak na serio to lubię przebywać na forum bo to strasznie motywuje, więc zaglądać będę napweno. Z resztą ostatnio na forum jest dużo dziewczyn, które dopiero zaczynają dietkować, więc wszystkie potrzebujemy wsparcia.
-
MychaNaDiecie, wiem, że często bywasz na moim wątku i zawsze mogę na Ciebie liczyć. Dzięki=), ale chyba wiesz o co mi chodzi=].
No, ale nie załamujmy się=P. Liczę na to, że grupa wsparcia będzie się powiększać i jednak nie będę rozmawiać sama ze sobą=P.
Narazie wpadam rzadko, ale obiecuję poprawę=). Będę wpadać częściej, jak tylko znajdę chwilkę=).
-
Rozumiem, że nie chcesz gadać tylko ze mną. Nikt nie chce gadam za dużo i bez sensu. Mój ulubiony kolega często się mnie pyta "A możemy chwilkę pomilczeć?" Gaduła ze mnie, co ja na to poradzę?
Też mam nadzieję, że nasza grupa wsparcia (niemal jak AA ) będzie się rozrastać. Zawsze im więcej ludzi tym fajniej.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki