-
Ja na szczescie nie mam sie jak wazyC siostra zepsula wage i co ktos na niej stanie pokazuje 71 hehe nawet moja siostra co wazy z 25 kg... wiec dkla mnie to lepiej bo nie staje ciagla na wage jak stawałam...Mam motywacje ale czasami mi sie wydaje ze nie ona nie bedzie trafna np ta ze chce w koncu schudnac zeby koledzy w klasie mi nie dogadywali i wogole...ale przede wsyzstkim chce schudnac chce schudnac DLA SIEBIE.. Łatwiej by mi bylo utrzymac diete gdybym wiedziala ze ktos ze komus zalezy zebym schudla...kiedys pisałam smsy z Inezz bardzo mi to pomagalo ale chyba zmienila numer komorki a na gg mi nie odpowiada wtedy było mi łatwiej bo wiem ze koimus zalezalo oprócz samej siebie...OK nie poddaje sie zaczynam jeszcze raz od dzis..Ok zrobie to dla was i nie poodam sie... a powiedzcie mi co robimy z WigiliA??tu juz musicie mi pomóc....
-
:P właśnie najgorzej to te świeta jak to moja mama mówi 3ba wszystkiego chcocia.z po lyzeczce spróowac :P hehehe ale wierze ze bedzie dobrze :P wolalabym sie zwarzyc przed wietami ale nie wiem jak tatus sie spisze z waga :P
-
nie dam rady:9 ja to sie chyba poddam na 100...ale mysl o was mi nie pozwala...ide dalej walcze o dobry wyglad...
-
hejka to znów ja chce dac rade powiedzccie mi jak planujecie wigilie bez bednych zjedzonych kalori ...
-
podobno zasada jednego taleza jest dobra :P w jedna wieczerze wigilijna jje sie ok 7000 kcal :/ tragedia dlaego planuje sobie wziac sredni talezyc i sobie tak nalozyc zeby sie na nim zmiescilo wszystkiego po troszku :P i sprawa zalatwiona ( bez dokladek )
-
ja juz wiem czemu mi tak źle idzie bo za tydzien mam miec okres...to dlatego...sprawa jasna...ale nie dam sie...
-
dziewczyny chce zebyscie wiedziały ze bardzawsko mi ciezko....te swieta mnie kompletnie dobiły boje sie ze waze znów te 75 kg jak nie 75 to 70 strasznie sie boje.. chce dac rade..ale nikt mnie nie wspiera i jest mi bardzioo ciezko,....mysle o poddaniu sie ....mnajwyzej zostane gruba do koncs zycia...
-
[b]Kochana Ilko![b]
Święta są ciężkie prawie dla każdego odchudzającego się. Ale to tylko święta. Były minęły i dziś znów możesz rozpocząć dietę. Ja też zawaliłam dietę i jadłam dużo i na 100% przytyłam bo czuję choć się nie ważę. Ale od dzisiaj znowu walczę i dążę do wymarzonje figury i wagi. I Ty też możesz zacząć po raz kolejny. Nawet jeśli przytyłaś do 70kg w co wątpię to się nie przejmuj tym. Fakt, że to nic przyjemnego przytyć, ale zawsze możesz to zrzucić. Nie poddawaj się, bo jak się będziesz co chwilę poddawała to niestety, ale Twoja okrutna wizja, że będziesz gruba do końca życia może stać się realna. Podnieś się, otrzep i idź dalej! Uszy do góry. Nie jesteś sama. Nie jedyna przytylas, nie jedyna zaczynasz od poczatku. Popatrz ile nowych watkow powstalo. Damy rade
-
ok zaczynam od stycznia od pocatku bo chce weiwdziec ile od nowego roku zrzuce w jakim czasie dlatego dopiero od stycznia ale to juz za niedługo...no mam nadzieje ze nie przytylam do 70 tez mysle xze to malo realne...
-
Ilka nie zaczynaj od stycznia tylko zacznij od dzis. Świeta mineły ja też bylam u teściowiej na kolacji waga poleciała w góre, ale dzisiaj już po świetach, odchudzania ciąg dalszy.
Nie jestes sama w tej walce hehe ja sie dlugo nie mogłam zebrac, ale zaczełąm na nowo, zaczełąm 20 grudnia przed samymi świętami. Do świąt zgubilam 2 kg na święta mi wróciły i to tylko i wylacznie z mojej winy, nie da się zaprzeczyć. A jeśli eski naprawde tak ci pomagaja to jeśli masz ide to mozemy pisac jak bedziesz czula taką potrzebe:P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki