-
Taak.. od słodyczy ciężko się opędzić.. cieszę się, że za mną tęsknicie
jak dotąd nie miałam dnia bez wpadki, i zastanawiam się.. może lepiej zacząć po świętach?
ps. jutro (dzisiaj?) jeszcze napiszę.
Trzymajcie się :]
-
wiesz co Felis mysle ze rozpoczecie diety po swietach jest dobrym pomyslem, bo przeciez na swietach latwo zjesc za duzo... tyle zarełka na stole, ciasta i wogole, jak tego nei skosztowac?:>
a poki co trzeba sie pilnowac ale jeszcze pozwalac sobei na male grzeszki... jak sie zje cos slodkiego to pocwiczyc i tyle cos za cos...
ja zjadlam dzisij castko czyli czekaja mnei cwiczonka...
-
a ja nie ćwiczę bo wskutek wmożonej aktywności mam zajęcie od (o kurczę! Powinnam już wyjść! A jeszcze mam kawę na stole..) piętnastej do 21:00, z dwiema godzinami biegania włącznie
Dwie godziny.. dziesięc kilometów.. pląsy.. a potem jeszcze na SALSĘ się zapisuję.. życie jest piękne :]
-
no to w sumie powinno ci to wyjsc na dobre:d az ci zazdroszcze takeigo "zabieganego" zycia eh ja za to siedze w domu i sie obijam, od czasu do czasu po szkole wyjde do znajomych, czesto tez siedze w ksiazkach... matura za pasem, a ja nic nei umiem... no i wlasnie- studniowka, jak ja sie pokaze, mam miesiac i pare dni hehe tak z 5 kilo zeby schudnac to bedzie dobrze
-
jak tam dietka? FelisCatus o u mie bardzo ciezko
-
-
jestes tam :>
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki