Oj kiniucha, w sumie idzie, ale nie wiem jak to będzie dalej. W przepisie jest, że dziś mozna zjeść oprócz zupki 4-6 bananów. Banany są bardzo kaloryczne, a gdzieś tu na forum czytałam, że jak ktoś się tego trzymał to już przestał chudnąć. Ja dziś zamiast bananów zjadłam dwie mandarynki i skusiłam się . Zjadłam pół kromki chleba bez skórki, z odrobiną masełka i szynką chudą, bez tłuszczyku. Wydaje mi się, że to mniej kalorii i tak było. Założyłam swój pamiętnik, zapraszam więc

http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...er=asc&start=0

Chyba muszę się przełamać i wejść na wagę, ale jeszcze nie wiem kiedy (muszę sobie wagę zorganizować ). Póki co i tak nie mam odwagi zobaczyć, że nic się nie zmieniło lub jest tyle samo. Chociaż wydaje mi się, że żołądek mi się skórczył.