-
Figielku,
należą Ci sie wielkie brawa, że się nie dałaś. Super że postanowiłaś zjeść porzucić dietę dopiero kolejnego dnia. I wtedy okazało sie ze wcale się nie zamierzasz poddać
Najgorzej zrobić coś odrazu pod wpływem impulsu i potem żałowac
Pozdrawiam
-
Zgadzam sie BRAWO!!! JESTEŚ BARDZO SILNA
-
No coz, wczoraj wieczorem nie polecialam do kuchni nie dzieki silnej woli tylko z lenistwa. Lezalam juz w lozeczku kompletnie przemarznieta, pod puchowa pierzyna spod ktorej wystawal mi tylko czubek nosa i za nic w swiecie nie chcialam sie stamtad ruszac. Takze chyba nie ma czego gratulowac... No alewazne ze tam nie poszlam. Dzis rano nie bylam juz taka glodna i jakos latwiej mi bylo wytrwac. Teraz tez jest ok, nie czuje duzego glodu choc jeszcze jestem przed obiadem.
No a jesli chodzi o cwiczenia to troszke gorzej niz z dietka...
Stoi sobie w domu rowerek stacjonarny i na tym staniu jego rola sie konczy. Ale obiecuje sobie ze go odkurze i nawet urzyje, tylko nie wiem jeszcze kiedy. Ciezko mi sie za to wziasc. Obiecuje sie poprawic. pa pa
-
Cześć Figielek
Podziwiam za wytrwałość... Nie dla mnie diety w których WSZYSTKO jest zaplanowane i trzeba się do tego dostosować :P Ja tam jadę sobie na 1000-1100kcal i sama sobie posiłki sporządzam => jem co chcę i chudnę Mam nadzieję, że i tym razem tak schudnę i już trwale
Pozdrawiam i trzymaj się cieplutko
-
Czwarty dzien diety: "2 szklanki jogurtu naturalnego i pol szklanki kompotu z owocow ugotowanego bez cukru. owoce zjadamy..."
Kompocik ugotowalam z polowy jabluszka. Cukru nie wsypalam ale za to wrzucilam 1 tabletke slodziku. Jabluszko z kompotu powinno byc zjedzone, wiec wrzucilam je do jogurtu i w ten sposob z naturalnego zrobilk sie slodziutki jablkowy. I wszystko byloby wedlug planu gdybym do tego jogurtu nie wrzucila jeszcze czastek mandarynki.
Naprawde mam nadzieje ze nie bedzie to mialo zadnego wplywu na efekt diety. Mam na mysli efekt oczyszczania organizmu i regulacji przemiany materii bo wiem przeciez, ze na odchudzanie to nie wplynie.
Jak myslicie?
-
Figielek ja Cie nie chce zasmucic tylko nie napisałam Ci czegoś bardzo ważnego odnośnie kopenhadzkiej. Otoż na tej diecie nie stracisz nawet grama tłuszczu. Kilogramy które Ci ubędą to tylko i wyłącznie woda. Zastanów się czy chcesz odwodnić organizm.
NIe piszę tego w złej wierze tylko widzę,że się męczysz na tej diecie a na tysiaczku też osiągniesz efekty ale dobre dla organizmu a nie złe.
-
Figielku, ja też Cię zachęcam do diety 1000 kalorii. Nie ma przy tym żadnego głodzenia.
Jak również zachęcam do ruszenia pupulunki i poćwiczenia odrobinę
Ja staram się jeździć codziennie na rowerku stacjonarnym i musze powiedziec że czuje się znacznie lepiej
-
Ja wymyśliłam coś dzięki czemu codziennie z przyjemnością i w domku będę spalała kalorie...
T A N I E C
-
Taniec to dobry pomysł. po prostu włączyć sobie muzykę i tańczyć! a ile kalori wtedz spada!!
-
Tak tak tak tak ....taniec.... tak tak tak tak
A tak na poważnie to też uważam że 1000 jest lepszy niż to czym teraz męczysz swój organizm. Ja bym się chyba bała tak go traktować, żeby później on w rewanżu mi czegoś nie wywinął.. Ale wybór należy do Ciebie
Pozdrawiam i życzę sukcesów
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki