-
nie jestem gorsza i udowodnie to!!!
Witam serdecznie wszystkich właśnie zaczynam moją dietkę..nie pamiętam który to juz raz jednak mobilizuje mnie jedno-moja wredna kuzynka
zawsze lubiła mi dogryzać i pokazywać, że jest lepsza i lepiej wygląda(co nie zawsze było prawdą) od dziecka paradowała przede mną z krótkich spodenkach i bluzce..zawsze opowiadała o chłopakach którzy się z nią umawiają itd..usłyszałam też sporo aluzji na swój temat..najbardziej pamiętam moment gdy opisywała niby jakiegoś chłopaka którego nikt nie lubi-rude włosy, piegi, w okularach i przy kości..teraz mam nie chłopaka a męża już , moje włosy zmieniły same kolor na ciemny blond bez płomiennego odcienia, piegi wiadomo mam, ale od czego są kosmetyki okulary to juz mus, ale i z tym mogę sobie poradzić ...no i moja waga... no właśnie..obecnie waże około 73kg, ale moje postanowienie podczas tej diety, to nie zwariować..czyli rezygnuje z wagi
mój plan:
tak więc do ślubu zostało około 5 miesięcy, do zrzucenia około 15-20kg.
od dwóch dni staram się ograniczać i piję czerwoną herbatkę, która swego czasu bardzo mi pomogła, ćwiczę w domu aerobik z płytką..jedyna moja słabość to słodycze
zawzięłam się, bo chcę się podobać mężowi i żeby opadła szczęka mojej kuzyneczce..wiem, że to może troche infantylne, ale dla mnie bardzo ważne...jestem dość mocno zmotywowana, ale często poddawałam się i nawet nie wiem dlaczego...dlatego teraz proszę Was o porządnego kopniaka w tyłek i mały doping
pozdrawiam:*
-
pewnie, ze nie jestes gorsza
kuzynka - fakt - wredna, ale nie tym kieruj sie przy odchudzaniu, tylko wlasnym samopoczuciem kuzynka bedzie koncową przyjemnoscia
a mezowi na pewno sie podobasz, skoro z Toba jest przy okazji tylko pomysl, ze moze zauwazy, pochwali...
chociaz z facetami roznie bywa, moze zauwazy roznice dopiero po 20kg, prawie jak moj
takze rob to dla siebie!!
zycze powodzenia
-
robie to dla siebie ale brakuje mi zawsze motywacji...co do męża to wiem, że mnie kocha i nie czuję przy nim skrępowania teraz, ale chcę by miał ładną żonę
Klaudusiu a czy mogę zapytać jaka jest Twoja metoda na kiloski
-
moja metoda - hehe, wlasnie tlumaczylam przed chwileczka komus innemu na moim watku, wiec skopiuje: "po prostu - zdrowo i przyjemnie ponad 1000 kcal dziennie, bieganie przynajmniej 3x w tygodniu po pol godziny, gimnastyka i jakos zeszlo no i pozytywne myslenie DA SIĘ!!! "
no a teraz... staram sie nie spieszyc sie, nie liczyc, po prostu ograniczac sie z jedzeniem i wiecej cwiczyc...
ja to rozumiem, ze chcesz, zeby mial ladna zone... ale zapewniam Cie, ze mu sie podobasz
w sumie moj facet zawsze mowil ze lubi we mnie tluszczyk, ale teraz mowi ze wygladam wiele lepiej... czyli jednak cos w tym jest wiec teraz boje sie przytyc
-
na serio podziwiam i gratuluję spadku wagi
właśnie oglądam wasze fotki ze zmianami dziewczyny i jestem w szoku
-
Raiqa slub, motywacja super.
Kuzynka wredna to fakt.
Wlasnie Klaudia ma racje rob to dla siebie a nie dla kogos.
Jestem pewna ze ci sie tym razem uda.
trzymam kcuki.
-
tak myślałam nad waszymi słowami i trochę je analizowałam...i doszłam do wniosku, że robie to dlatego żeby lepiej się czuć w jej obecności, aby być bardziej pewną siebie i udowodnić, że nawet najbrzydsze kaczątko może w przyszłości być piękne.
co do mojej dietki to widze jakiego mam lenia wczoraj nie chciało mi się ćwiczyć, ale zmusiłam się dietke oprę na 3 posiłkach plus 2 przekąskach między nimi..przerzuciłam się właśnie na chlebek chrupki...mam tylko mały problem co wykluczyć z obiadków, bo usunęłam juz słodycze, słodkie napoje, tłuszcze ograniczam do minimum, zrezygnowałam z normalnego chleba, ziemniaków juz dawno nie jem, ale nie wiem czy rezygnować też z makaronu i ryżu...czy aż tak są one złe dla dietki?
teraz jeszcze tu troszke poszperam
pozdrawiam Raiqa
-
Raiqa każdy motyw do rzucenia kilogramów jest dobry
ale zawsze najważniejsze jest w tym wypadku by zrobić to dla siebie W Twoim wypadku ślub postawiłabym na 2 miejscu, by podobać się jeszcze bardziej mężowi na 3 a pokazanie kuzynce i całej reszcie, że naprawdę Cie stać na końcu Ach, pewnie już nie możesz się doczekać Myślę, że te 15kg w zupełności Ci wystarczą trzymaj się ciepło, życzę dużo wiary - bo to połowa sukcesu no i..powodzenia
-
z niczego nie rezygnuj - makaron tuczy jesli jest z sosami, ryz jest bardzo zdrowy, ziemniaki rzeczywiscie mozna wykluczyc, a tluszczy tez calkowicie nie eliminuj bo sa potrzebne (sama sie juz na tym przejechalam, nie jadlam w ogole tluszczu po czym slaba bylam jak cholera, rzucilam sie na tluste i wszystko wrocilo do normy :/)
ja ogolnie z niczego nie rezygnuje, po prostu sie ograniczam w ilosciach.
-
Oczywiscie ,ze gorsza mnie jestes tutaj wszyscy sa na rowni jesli bedziesz miala chwile zwatpienia pomysl sobie jak fajnie bedzie zobaczyc mine kuzynki na twa figure po diecie zqwsze jakas mobilizacja
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki