Oj, Pisces, mam nadzieje, że twojemu chłopakowi sie oberwało za to, że cię nie bronił? Moj chyba ma jakas wadę wzroku i nie zauważał tych dodatkowych kg, ale ostatnio, kiedy sie przy nim ważyłam "zauważył" że ważę o kilka kg więcej niz on!! Dla mnie to też jest porażka. W każdym razie nie zmusza mnie do chudnięcia ( gdyby zmuszał, osiągnąłby odwrotny skutek), ale teraz stara się motywować i usuwać z jedzeniem, którego nie moge jeść.
Tak sobie jednak myslę, ze najważniejsze jest to, co nam siedzi w głowie, nasza motywacja, nasza ochota do zadbania o siebie. Ja mam teraz taką własnie ochotę i zauważyłam, że przerodziła się onaróżnież w ochotę do dbania o otoczenie - mam więcej energii, ciągnie mnie ciągle, żeby coś robić, gdzieś wyjśc.
Tylko te słodycze....nadal ciężo