W zeszłym tygodniu, zdaje się w niedzielę oprócz zwykłego ważenia zrobiłam sobie też pomiar ilości wody i tłuszczu w moim "ciałku". W każdą sobotę będę sprawdzać czy coś drgnęlo. Z tym, że nawet nie wiem jakie wyniki są dobre. Czy któraś z Was dotarła do jakiś, nie wiem, norm czy czegoś w tym rodzaju?? Jestem ciekawa.