Witam weekendowo

Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: bułka żytnia, serek wiejski z 1/4 papryki czerwonej i szczypiorkiem
Drugie śniadanie: jogurt naturalny z ziarnami
Obiad: zupa pomidorowa z ryżem
Na kolacje zjem jabłko starte z plastrem ananasa.
Wypiłam trzy kawki z mlekiem, oczywiście 0,5% i słodzikiem.

Pogoda taka, że nic się nie chcę:/ Jutro przyjeżdża do mnie koleżanka i będę jej farbować włosy. Oczywiście jej plan był taki, że przed i po farbowaniu się czegoś napijemy hehe. Ale jestem twarda dziewczynki Powiedziałam, że nic nie pije, żadnego piwka, żadnego winka, nic, nic, nic!! Jeszcze trochę. Trzymajcie kciuki - musi się udać. Wlazłam dziś na wagę rano, żeby skontrolować moją piątkę i... nie uciekła. To mi się nie zdawało Cieszę się bardzo ale do celu jeszcze bardzo daleko. Nie mogę się doczekać momentu kiedy efekty zaczną być widoczne. Kiedy ubranka będą luźniejsze. No ale to musi potrwać. Ten tydzień minął w miarę łatwo bo miałam wolne popołudnia ale niestety to już koniec laby. Od przyszłego tygodnia wracam na rehabilitacje i będę wracać do domu dopiero koło 18.30. Nie wiem jak sobie poukładać posiłki bo niestety nie mam poza domem możliwości zjedzenia czegoś ciepłego, małokalorycznego. Zawsze byłam przeciwna zupką typu "Gorący kubek" ale chyba będę zmuszona. Mama mi jakiś czas temu kupiła na spróbowanie zupki Knorra "Zupa 8 warzyw z ziołami i oliwą z oliwek". Niby to małokaloryczne ale czy to zdrowe? Co myślicie o takich zupkach? Dają radę??