Strona 2 z 21 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 206

Wątek: Tym razem mądrzej - po prostu NORMALNIE jem :)

  1. #11
    jurewiczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hejka

    haha.. mówisz, że w okresie jesienno-zimowym przybywa ci z 5-6 kg?
    otóż - "przodowniczka SB" zaliczyłam jojo piekna cyfrą 14-stu kilogramów i to w jedyne 10 miesięcy.. teraz można mnie nazwac przodowniczką jojo :P
    Ale juz tak bywał jak sie za duzo czasu spędzi na tostowym angielskim chlebie.. je sie po nocnej zmianie frytki z czipsami i zaraz idzie sie spać.. .. Ach! uroki za granicy..

    Wróciłam do Polski i wzięłam sie za siebie..
    już nie zaliczę joja.. nawet za granica :P

    dziś mój 8 dzień SB.. ubyły 2 kilosy cieszę sie jak dzieciak..
    chociaz po mojej oponce nie bardzo widać - w spodniach dalej ciasno..
    ale jak ciasno to i motywacja rośnie..

    trzymam za Ciebie kciuki..
    najpierw wywalczysz na wadzę szóstkę z przodu.. a nim sie obejrzysz wyskoczysz na plażę w skompym bikinii

    Buźki i miłego dnia

  2. #12
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    Pris i dobrze, ze Cie motywujemy! wszyscy sie musimy nawzajemmotywowac bo czliwek to takie slabe stworzenie :P dlatego sila motywacji niech bedzie z nami!!
    I dobrze ze sie dobrze sama ze soba czujesz! ale mozna sie dobrze czuc w swoim ciele i pragnac troche schudnac, nie nie? ja tak mam i nie ma bata musze schudnac :P

  3. #13
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    Oj corsican, motywujecie i to nawet nie wiecie jak...
    Cuda-niewidy. Jednak ciało "pamięta" i ograniczenie ostre pieczywa, słodyczy jest prostsze niż myślałam Może jeszcze nie mówię "hop", bo to drugi dzień dopiero, ale umówmy się - z węglami typu ziemniary i bułeczki początki najgorsze, potem z górki

    Tak dla przykładu, ja dzisiaj:
    - kawa z mlekiem i łyżeczką cukru,
    - 2 kromki chleba (RANO!) z wędliną i serem,
    - zupa brokułowa z proszku ("porcja warzyw" czy jakoś tak),
    - fasolka szparagowa z plastrem dziczyzny duszonym,
    - mizeria,
    - cola light.

    Jest coś takiego z cukrem, że im mniej się go je to jakoś smak wraca i nie brzydzą rzeczy tzw "zdrowe" Może to bardziej psychiką podparte, ale coś w tym jest. Ważne: działa.

    xixa nie zrozumiałaś mnie, chyba źle się wyraziłam. Lubię SIEBIE, także z tymi kilosami na plus. Już się z tym pogodziłam że taka moja natura i uroda. A mówiąc szczerze - takie podejście za grosz nie mobilizuje żeby zrzucić trochę sadła. Zawsze mnie motywował kop w dupę czyli jakiś nieprzychylny komentarz, kose spojrzenie rzucone z boku. Z bólem serca i nienawidząc siebie człowiek stawał do batalii z tłuszczem i jakieś efekty miał. Ja przynajmniej właśnie tak mam. Szczęście, komfort, przyjemność kojarzy mi się z jedzeniem i to tym zakazanym, co począć? Tylko ile można jojować? Za rok dostanę rozstępów albo innego diabelstwa i tak się skończą moje wagowe cykle roczne. Nie umiem się odżywiać racjonalnie, szczególnie w chwili zapamiętania, szczęścia, na codzień jak jest mi po prostu DOBRZE. Lepiej się odżywiam w okresach stresujących czy po prostu dla mnie bardzo feralnych. Także fakt, szukam motywacji - szukam wokół, patrząc na chude pantery śmigające w ciuchach, których ja nie założę.

    jurewiczka w UK nie sposób nie utyć, ceny jedzenia innego niż białe słodkie pieczywo i fast food mogą dobić. Jesteś teraz w Polsce, masz już sukces wagowy - czyli wszystko idzie ku dobremu Zresztą przy Twojej diecie to wiesz że pójdzie szybko, tyle że tym boleśniej (jak sama mówisz) się odbija każde rozpoczęcie na nowo znajomości z węglowodanami No, mogę powiedzieć to samo. Mogę tylko podziękować tabletkom anty że nie utyłam "jak zwykle" czyli do 76-77 i nie mam metra w talii, centralnie miałam brzuch jak balon przy małym tyłku, miazga. Hormony mi trochę naprostowały sposób tycia tyle dobrze.

    buziaxy
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  4. #14
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pris
    Szczęście, komfort, przyjemność kojarzy mi się z jedzeniem i to tym zakazanym, co począć? Tylko ile można jojować? Za rok dostanę rozstępów albo innego diabelstwa i tak się skończą moje wagowe cykle roczne. Nie umiem się odżywiać racjonalnie, szczególnie w chwili zapamiętania, szczęścia, na codzień jak jest mi po prostu DOBRZE. Lepiej się odżywiam w okresach stresujących czy po prostu dla mnie bardzo feralnych.
    A to raczej niedobrze, ze tak masz! to straszne! jestes szczesliwa i tyjesz

  5. #15
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez corsicangirl
    A to raczej niedobrze, ze tak masz! to straszne! jestes szczesliwa i tyjesz
    Ano raczej niedobrze Myślałam o tym trochę, wniosek jaki mi przyszedł do głowy - w domu rodzice preferowali tzw "zimny chów" i JEDZENIE wspólnie i dużo były jednym objawem uczuć między członkami rodziny. Może brzmi ostro, ale generalizując - tak było. Prezentem były czekoladki, słodycze, a miejscem gdzie się gromadziła i rozmawiała ze sobą rodzina był stół w kuchni. Poza kuchnią - wszystko się jakby rozmywało. Dlatego teraz chwile bliskości z moim facetem od razu pociągają za sobą wspólne pichcenie czy wypady do przeróżnych restauracji egzotycznych. Nagradzanie się i obsypywanie pysznościami, dogadzanie sobie nawzajem. Tak, że nawet jego - chudzielca nieco spasłam Tyle że jemu z tym do twarzy, mi juz nie bardzo.

    Poza tym - nie ma co się oszukiwać - jestem ŁAKOMA. Grzech przecież Jedzenie to jedna z przyjemności, tyle że trzeba korzystać z niej z umiarem, w tym problem najprościej rzecz ujmując.
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  6. #16
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    dokladnie tak! trzeba umiec wiedziec ile zjesc zeby nie bylo ani za duzo ani za malo!
    a kuchnia to prawie wszedzie miejsce gdzie sie rodzina spotyka, nie uwazasz? bo w pokoju to kazdy chce mniec troche prywatnosci, a w salonie to tak.. no nie wiem, w salonie sie robi inne rzeczy niz gada :P np czyta ksiazki, oglada tv, tanczy itd.

  7. #17
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    Wszędzie albo prawie wszędzie kuchnia czy salon są centrum domu. Tyle że u mnie posiłek był to jedyny uzasadniony moment kiedy rodzina się gromadziła i rozmawiała, poza nim każdy był raczej osobno. No ale nieważne, nie chcę robić tu gorzkich żalów i wybebeszać swoją psychikę do przesady

    Dziś dalej miło dietowo, tzn:
    - 2x kawa z mlekiem i cukrem
    - dwie kanapki z serem i szynką
    - puszka tuńczyka w sosie własnym
    - gołąbki indyjskie w Green Wayu (bez węglowodanów, kapusta+twarożek+sos słodko-kwaśny),
    - dużo wody

    W sumie spoko, bo solidne śniadanie węglowe, potem już bez. Nie wiem czy jest sens zatruwać sobie życie niesłodzeniem herbaty czy kawy. Szkoda mi też odrzucać zupełnie węgle (tzn chleb poranny), potem nie będę miała energii w ciągu dnia. Zobaczymy jak wyjdzie, na razie czuję się dobrze, troche mnie zaczyna "wsysać" (tzn twarz i brzuch) i się nie męczę. Warto by utrzymać podobny stan (bo jest ok) dłużej a nie lecieć z restrykcjami na całego.
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  8. #18
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    bardzo sie ciesze ze dobrze sie u Ciebie zaczyna i nie ograniczaj za duzo rzeczy na raz bo to bez sensu

  9. #19
    jurewiczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    uuu... wsysania brzuszka i buzki
    ja też chce.. ale na twarzy nic jeszcze nie widac.. a po brzuchu tylko rano

    Dla mnie tez wegle na śniadanie są bardzo ważne..
    dobrze ze ta moja I faza trwa tylko 2 tyg..
    w biecie proponuja zeby najpierw wporowadzic jakis owoc.. eee.. nie bede sie ich słuchala..
    wybieram pumpernikiel

    a poznie owowc :P

    teraz lece do sklepu bo lodówka echem bije.. trzeba coś na obiad zrobic..

    buziaki i miłego początku weekendu

  10. #20
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    pris, no i dobrze, że jednak jesz choć trochę tych węgli - podobno na dłuższą mete taka niskowęglowa jest zabójcza

Strona 2 z 21 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •