-
Kolejna wojna ze zbędnymi kiloskami
Witam. Mam na imię Karolina i już ćwierć wieku za sobą . Jestem tutaj w pewnym sensie nowa; w penym, bo 1,5 roku temu gdy zaczynałam walkę o zgrabną sylwetkę, odwiedziłam tę stronkę. Po tak sporej nieobecności znów zawitałam do Waszego grona i mam nadzięję, że przyjmiecie mnie w swe progi . Mój problem z nadprogramowymi kilogramami wygląda następująco: postawiłam sobie za cel pozbycie się 7 kg (2 kg to te, które załapałam podczas choroby , a 5 to takie nadprogramowe ). Posatowiłam znów się tutaj zapisać, bo w takim większym gronie jest o wiele łatwiej, wśród ludzi którzy mają takie same problemy i rozumieją jak trudno czasami się żyje z tym zbędnym balastem , można tutaj liczyć na wsparcie i słowa otuchy a wyniki forumowiczów dają jeszcze większą motywację (chociaż ja na jej brak jak i zarówno silnej woli wcale nie narzekam ) Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia zarówno sobie jak i wam wszystkim.
-
życze sukcesów
-
mhm ja tez sukcesow i silnej woli a na jaka diete sie decydujesz??
powodzenia 3mam kciuki
-
-
Oj jak miło, że jednak ktoś tutaj do mnie zaglądnął Dziękuję też za miłe słowa, od razu człowiekowi lepiej na duszy
Migotka15 - postawiłam tak jak i poprzednim razem na słynne "MŻ" i liczenie kalorii, bo wszelkie ćwiczenia czy forma ruchu w moim przypadku odpada, do tego wspomagam się litrami Czerwonej Herbaty, skoro raz się udało to i teraz się uda tym bardziej, że obecnie mam mniej sadełka do zrzucenia hihi.
freda75 - uff czyli nie jesetm jedyną, która opuszcza to forum i wraca, miałam nadzieję, że nie wrócę tu prędko ale troszkę przybyło tu i tam, a lato się zbliża coraz większymi krokami
A jakie dietki Wy stosujecie? No i jakimi wynikami w tej walce możecie się pochwalić hihi I czy macie jakieś doświadczenie w związku z Pu - Erh?
Pozdrawiam serdecznie
-
ja już skończyłąm dietkowanie, ale byłam na tysiaku i potem dodawałam po sto kacl, a czerwoną herbatkę piłam przez całą dietkę i teraz też z neij nie zrezygnowałam, bardzo pomaga
-
Hej Bjedrona, po wskaźniku widzę, że udało Ci się dużo ciałka zgubić Gratuluję!!! A mogę zapytać w jakim czasie się uporałaś z tymi kiloskami? Ja zaczynałam w styczniu zeszłego roku i w ciągu 6 miesięcy udało mi się zgubić prawie 16 kg. Najpierw zaczęłam od Kopenhaskiej a potem właśnie tysiak. Było wszystko w porządku do grudnia '06 Teraz znów wracam do tysiaka, ale raczej staram się mniej jeść, bo z powodu choroby nie mogę się wspomagać ćwiczeniami... jedyny ruch to spacery z psem hehe. Wróciłam też do czerwonej herbatki jak dla mnie jest smaczna no i chyba jednak działa. Jestem bardzo optymistycznie nastawiona do tej walki i wierzę, że mi się uda. Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę.
-
Ja jestem na 1000-1200kcal z wpadkami hihi ale od wtorku trzymam sie wzorowo do tego codziennie robie 160 polbrzuszkow i krece ok15 minut na twisterze a do tego 7-10km na rowerze stacjonarnym...pochwalic sie moge tyle ze w zimie wazylam naawet 74kg w porywach do 75 a teraz waze 65kg...choc dzisiaj sie wazylam (rano na czczo) i bylo 64...jutro jeszcze to sprawdze
ja tez pije czerwona herbatke ale do tego zielona tez bo oczyszcza organizm z toksyn polecam ta z biedronki za 2zl 40 saszetek o smaku opuncji albo cytryny
moja niedziela moze i bedzie mila gdyby nie to ze musze patrzec jak rodzinka wsuwa niedzielny pyszniutki obiadek...a ja nie... ;( no ale w koncu sama chcialam
-
zaczęłam się odchudzać w połowie maja i skończyłam w połowie września czyli 4 miesiące
-
Bjedrona - 23 kg w 4 miesiące, dobrze zrozumiałam czy coś mi się pomieszało ogólnie to naprawdę super wynik!! Chyba sporo musiałaś ćwiczyć. Ja po zgubieniu tych prawie 16 kg od lipca do grudnia trzymałam wagę w normie... ale znów mam ochotę powalczyć o jeszcze mniejszy rozmiar
Migotka15 - oj nie ma to jak ruch przy odchudzaniu, dużo daje, ja w zeszłym roku sporo ćwiczyłam, lubię bardzo aktywnie spędzać czas... najbardziej wsiąść na dwa kółka i jechać gdzieś przed siebie, rolki a zimą łyżwy, no i duuużo spacerów. Jeśli chodzi o zieloną herbatkę to mnie osobiście nie smakuje, próbowałam parę razy, ale nie podchodziła mi 100 razy wolę czerwoną.
A powiedzcie mi dziewczyny jak sobie radzicie ze słodyczami podczas diety? Ja bardzo lubię słodycze i boleję z tego powodu, że nie mogę nic skubnąć hihi. Co robicie, gdy złapie Was ogromna chcica na coś słodkiego??
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki