-
Szi no i co? Znowu nam ucieklas ? wpadaj czesciej na forum a my postaramy sie pomoc no i powstrzymac Cie przed wafelkami
Ale uwazam, ze nie powinnas miec wyrzutow sumienia - uczylas sie ciezko do sesji
i od czasu do czasu Ci sie nalezy! Wazne, zeby potem dalej ladnie dietkowac.
Ja wiem, ze dasz rade mala, kto jak kto, ale Ty nie?! Do boju!!
I wracaj juz do nas
Pozdrawiam cieplutko.
-
Szi gdzie Ty zniknęłaś? Co prawda wcześniej nie udzielałam się w Twoim temacie ale jego tytuł zawsze przykuwał moją uwagę To be fit is so sweet - wracaj i dalej wyznawaj taką zasadę
Pozdrawiam
-
Hey laseczki melduję się z powrotem ;] Wczoraj niestety miałam intensywny dzień- latałam po mieście jak wariat a potem byłam na siłowni-całe 2h :P achhhh chyba doszłam już do siebie;]dzisiaj też planuję tak się napocić Dietkowo też było ładnie i dziś też jest wprawdzie jest dopiero 14, ale na dzisiaj to ja żadnych głupich wpadek nie planuje, o nieeee
Dziewczyny wczoraj zaciągnęłam swój tyłek na solarium, bo wstyd było starszyć ludzi na ulicy swoją bladością..i co?oczywiście musiałam pójśc na całość całe 15min się smażyłam!i do teraz wyglądam jakbym przepracowała kilka dni na polu..blee,a najgorsze są czerwone poliki
A tak mnie dzisiaj naszło na obgadywanie facetów.. ostatnio na siłowni było dwóch takich "kogucików':maxymalnie przypakowani, tatuaże na łapach, łańcuch na szyi, ciemne,ulizane wlosy spiete w koński ogon...achh, i jak tu sie nie zakochać hahaha, a tak na serio to myślałam, że padne na twarz jak zobaczyłam takich mafiosów tu u nas w Polsce śmiech na sali..oczywiście, jeśli ktoś lubi taki typ mężczyzn to osobiście przepraszam i kłaniam się w pas
Piękne moje, teraz pędzę na tą moją siłownię spalić tysiące kalorii [marzenie] a wieczorkeim jeszcze wpadne dowiedzieć się co tam u Was słychać ;] Buzia:*
Depresya kochana dzięki bardzo za budujące słowa, bardzo mnie to podbudowało twarde babki jesteśmy więc wracamy :P trzeba walczyć o swoje, przecież chcieć to móc
nathka świetnie to ujęłaś..jak raz się było szczupłym to nie ma siły, żeby się z tym pogodzić, że ejst się teraz grubym...może są osoby, które to akceptują, my widocznie nie potrafimy. ale ja nawet nie chce tego zaakceptować, bo to by znaczyło dla mnie, że się poddałam, że przegrałam. a my kobietki-WSZYSTKIE tutaj, jesteśmy przecież nastawione tylko an wygraną
koczkodan po pierwsze masz bardzo fajny nick ;] wnioskuję, że masz dziewczyno[kobieto]poczucie humoru :P i bardzo dobrze, optymizm starsznie pomaga w gubieniu kilogramów... wzajemnie, trzymam kciuki
pinky87 wielki buziak za to, że tak we mnie wierzysz ja w ciebie też wierze tak na magrinesie masz bardzo fajny wątek już prawie cały przeczytałam i dziś pewnie coś tam Ci naskrobie racja-od czasu do czasu mi się coś należy- więc zapominam o tych moich ostatnich grzechach i biorę się do pracy;
ktosiula miło, że wpadłaś, zapraszam ;] już z niecierplwością czekam, kiedy pozbędę się tych oponek, krągłości i miękkości bo przecież jak wskazuje temat nie ma nic fajniejszego jak bycie szczupłą, szczęśliwą i zadowoloną z siebie wszystkim życzę, zeby tak się czuli
No to teraz idę poruszać tyłkiem
-
Dołączam się do ekipy odchudzających... Jeśli można oczywiście Chce zrzucić jeszcze z 10kg <160cm wzrostu>
-
Szi dla Ciebie zatem tez mega buziol Musimy sie wzajemnie wspierac!! Przeczytalas caly wątek?! Boze dziewczyno co Ty masochistka jestes przeciez on ma prawie 60 stron
Ale nie powiem milo mi milo niezmiernie
Bardzo sie ciesze, ze juz wrocila do nas stara Szi kochajaca zdrowe jedzonko i silowie Milo Cie czytac taka radosną ))))))
A z tym opalaniem to ostroznie mała, jak masz jasna karnacje to na poczatku lepiej wiecej ale krotkich sesji Zebys mi sie nie poparzyla
U mnie na silowni mozna od razu polakow rozpoznac sposrod tłumu angolii - typowe wiesniaki wygladajace jak byczki bez mozgu Jak bedziesz jeszcze chciala kogos obgadac to wal smialo - chetnie sie przyłącze hahahaha
Spij dobrze.
Buzka
-
jak ci mija dzionek? mam nadzieje ze bez podjadania itp bo nie jakos dzisiaj strasznie korci zeby cos zjesc :P ale na razie sie trzymam :P pozdrawiam :*
-
Szi wracaj juz do nas : (
-
Pinky wróciłam :P w prawdzie grubsza o 1 lub 1,5 kg , ale jestem ta cholerna 'jedynka' doczepiła się do mnie po nieplanowanym, baaardzo spontanicznym wyjeździe w plener było bosssko [pomijając fakt tego kilograma] zregenerowałam siły po egzaminach /chodź teraz czekają mnie poprawki/ , opiłam się %% [ale to dobrze, bo już czułam,że organizm sam się domaga "wyrównania" stęzenia alko we krwi a więc stężenie wyrównane i od razu mi lepiej taki mały alkoholik jestem ] i jeszcze bardziej opaliłam już prawie jestem czeko czeko i już nikogo nie starsze na ulicach
nie przejmuję się za bardzo tym kilogramem...mam nadzieję, że szybko zniknie. Ostatecznie, to że nie poszło mi z egzaminamii też mogę jakoś zaakceptować...tylko znowu mama mnie gnębi ona chyba widzi każde wahanie mojej wagi chodźby o 0,5 kg.. no i w końcu ile można słuchać, jaką to mam śśśśśliczną [jak" cukiereczek" wyobrażacie sobie, że tak powiedziała ...przy mnie ]zastanawiam się jak ja przetrwam całe wakacje w domu.. nie przetrwam, dlatego już kombinuję, gdzie mogłabym wyjechać. pierwszy wyjazd i to już niedługo :P polskie morzeeee [ustka?] . Ale tam to się już będę pilnować...w sumie to jeść się za bardzo nie chce na kacu
I wiecie co? wprowadziłam kilka zmian do mojej diety-nie-diety, żeby w końcu coś sie ruszyło..chcę chcoiaż na dwa dni zredukować [bardzo] ilość węglowodanów w menu coś na kształt south beach[ kiedyś wytrwałam na niej 2tygodnie..w sumie bez większych osiągnięć, ale mnie przynajmniej do czekolady nie ciągnęło] i będę zapisywać codziennie co zjadłam. kurcze, musze też wymyślić jakąś alternatywę dla siłowni, bo mi się już karnet skończył i mama mówi, żebym się nie wygłupiała i poruszała się trochę na świeżym powietrzu...ale przecież nie będę jeździć codziennie na rowerze, bo to mnie trochę nudzi...moze sie wezmę za bieganie?leniwa się zrobiłam grr...co ja zrobię, że na siłowni jest akurat taki fajny klimat do cwiczeń-wszyscy ćwiczą, pręzą mięsnie to i ty też musisz a samemu w domku ciężko się tak 'spiąć'.
laski, skacze któraś może na skakance? ;> pomaga to coś? wczoraj wyciągnęłam swoją z za łóżka i poskakałam aż 7min matkooooo, ale to męczące
!! dzisija oczywiście zakwasy...ale na łydkach, ktore i tak są już rozbudowane próbowałam też zrobić użytek z hula-hop, ale narazie mi to nie idzie, wkurzyłam się, bo ciągle zlatywało mi wredne
MENU 19.06:
śniadanie: jajecznica z dwóch jajek
II śniadanie: kilka łyków jogurtu zmiksowanego z truskawkami [później się dowiedziałam ,ze było tam dość sporo cukru ]
obiad: łosoś wędzony[100g] 2 ogórki
podwieczorek: 2 ogórki
kolacja:serek wiejski [230g]
a tak nawiasem, to zauważyłam, że forum jakoś ostatnio baaardzo ożyło czyżby lato się zbliżało? BUZIAKI ;*****
-
nie dopisałam....śliczna jak cukiereczek jest moja kolezanka [ oczywiście długonoga]
-
Heya
Dzisiejszy dzień należał do b. pozytywnych :P udało mi się w końcu coś zaliczyć na uczelni, potem byłam na piwku-którego-nie-wypiłam a na koniec kupiłam sobie korale i tunikę i bluzkę. wszystko w kolorach lata aż dziwne, że do niedawna najbardziej lubiłam brązowy i kremowy...fajnie jest bawić sie kolorami, w końcu się o tym przekonałam.przynajmniej od razu ci się humor poprawia. i nawet na pyszne, pistacjowe lody z posypką, orzechami, bitą smietaną i innymi zakazanymi rzeczami , sie nie skusiłam, z czego jestem bardzo dumna;] narazie zastępuje słodycze colą light, ale zamierzam z tym skonczyć, bo to sama chemia i poza tym na raz, moge wypic 1l i dalej mis ie bedzie chciało pic
Menu: bardzo ubogie, nie miałam dziś czasu i chęci na gotowanie ryby, która czeka rozmrożona w lodówce
śniadanie: 170g serka wiejskiego
II śniadanie: 30g serka wiejskiego+pieczywo chrupkie
obiad:200g serka wiejskiego + ohydny rozdrobniony szpinak
kolacja: 250g .....[nie zgadniecie czego ] serka wiejskiego..
chyba bardzo potrzebowałam dziś nabiału
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki